Dwie warszawianki - etnografki pojechały do Czeczenii prowadzić badania naukowe. Gospodarze przyjęli je zgodnie z ich wielowiekową tradycją. Porwali je i uwięzili. Marzenia kontaktu z lokalnymi zwyczajami zostały natychmiast spełnione. Badania osiągnęły wysoką intensywność. Dowiedział się o tym rosyjski oficer FSB. Nie mógł znieść bezprzykładnego bohaterstwa naszych rodaczek. Poświęcenie dla nauki nie znalazło u niego zrozumienia. Uwolnił je z rąk kaukaskiego ludu ognistego, a następnie odesłał do kraju nad Wisłą. Ofiara naszych pątniczek okazała się daremna. Bohaterki nie mogły dokończyć swych badań. To na razie tyle przesłuchów z polskich kanałów dyplomatycznych, które palcem nie kiwnęły w tej sprawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.