"W domu powieszonego nie mówi się o sznurze" - ludowe
Orgazmizatorzy Campusu Polska Przyszłości zaprosili do Kortowa Swietłanę Cichanouską. To duży nietakt wobec UWM, którego system wyborczy wynaleziony wspólnym wysiłkiem Jarosława Gowina, Jerzego Przyborowskiego i Marka Chmaja to nic innego jak reżim białoruski w wersji soft. To nie jest demokracja, tylko system dynastyczny, w którym poprzednik wyznacza następcę. To nieładnie tak wytykać Rektorowi zamordyzm. Co prawda w UWM nie są stosowane jawne tortury, ale na granicy okrucieństwa dla człowieka inteligentnego jest rozmowa z Jerzym Przyborowskim lub wysłuchiwanie jego przemówień. Ogarnia strach! Włosy stają dęba, gdy się słyszy o jego postrzeganiu zjawisk społecznych i zamierzeniach. Zeznania świadków są jednoznaczne. Dużym wstrząsem jest odkrycie przez niego kartelu, który nie chce niczego sprzedać. Inne pomysły są podobnej wagi i jakości.
Jest obawa, że Cichanouska po pobycie w Olsztynie też zwariuje i pod wpływem genius loci Kortowa uzna się na przykład za królową brytyjską. Wtedy Łukaszenka zatriumfuje, bo nie będzie ona w stanie go zastąpić. Ktoś życzliwy powinien ją ostrzec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.