W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

wtorek, 20 kwietnia 2021

Okrutna troska

 W zgiełku bitewnym wokół profesora Maksymowicza trudno jest udowodnić co jest prawdą a co nie. Jest jeden pewnik. Kamil Bortniczuk umieścił na swoim Twitterze tekst zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, który według niego otrzymało Ministerstwo Zdrowia. Samo zawiadomienie wygląda bardziej na zawiadomienie do prokuratury. Autorem zawiadomienia według mediów jest Mariusz Dzierżawski. 

Nie zamieszczę tego tego dokumentu z prostego względu. Wśród moich czytelników mogą być niedoszli rodzice, których tragedia odżyłaby na nowo. Walka polityczna osiągnęła nowy stopień okrucieństwa. Ta skokowa  zmiana zaszła dzięki współpracy Kamila Bortniczuka i Mariusza Dzierżawskiego. Wyobrażacie sobie Państwo (jeśli mieliście pecha i przeczytaliście to zawiadomienie rozwieszone na wszystkich portalach), co może czuć niedoszła matka? Mamy do czynienia z miłosierdziem doprowadzonym do okrucieństwa.

Rektor UWM oświadczył, że głęboko wierzy, że formułowane zarzuty mają pozamerytoryczne źródło i są nieprawdziwe. Ja też mam takie przekonanie. Utwierdza mnie w tym postępek Kamila Bortniczuka. To bezdyskusyjny dowód przekroczenia granic.

Moim zdaniem niezbędne jest znalezienie prawnika, na którego nie ma haków.  To zadanie prawie niemożliwe, bo palestra to talia zgranych kart. Szczególnie wśród asów. No, ale spróbować trzeba.

Usunął tweeta, bo ludzie według niego są głupi. Jak go umieszczał, to o tym nie wiedział. Skoro uważa, że sprawa jest zbyt trudna  to po co  to publikował? Poszedł w szkodę i zmądrzał? Co z tego, że go usunął jak "ogary poszły w las" i tweet jest niemal wszędzie?  Może ktoś mu powie, że postąpił podle wobec rodzin (niezależnie od prawdziwości zarzutów) i może je przeprosi? Może ktoś "niezbanowany" przez niego zasieje w nim wątpliwość? Kamil Bortniczuk zasługuje na szacunek jak każdy człowiek, ale nie za to zło, które wyrządził jednym tweetem.

Pierwszą oznaką tego, że polityk jest niepoważny jest posiadanie przez niego konta na Twitterze. Drugą oznaką jest jego jakakolwiek aktywność na tym portalu oprócz obserwowania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.