W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

czwartek, 29 kwietnia 2021

Manifest neomaxistowski

Nieoceniony Rektor UWM wystosował  do wspólnoty akademickiej apel. Chce zapewnić uczonym lepsze finansowanie. Wiadomo, jak to robić od lat. Zdolności adaptacyjne uczonych w tym zakresie są szeroko znane. Osiągnięcie tego celu jest do wyobrażenia. Zmieniły się troszkę uwarunkowania. Tym niemniej wiadomo, że aby polepszyć warunki bytowe osiągnięcia naukowe nie są konieczne.  Świadczy o tym powojenna historia polskiej nauki. Gdyby wszystkie polskie powojenne publikacje, odkrycia i wynalazki nagle zniknęły to nikt by tego nie zauważył. Uczeni, pomimo braku wyników nie chodzą boso ani nago a wielu z nich jest pobudowanych. Przy tym ich domy są znacznie bardziej okazałe niż kurniki, w których żyją ich odpowiednicy na Zachodzie. 

Aby polepszyć PR należy podejmować się badań przełomowych. Podam przykład. Od lat wiadomo, że rektor Przyborowski jest słabym mówcą. Wspomaga się ekranem z wyświetlonym na nim tekstem. Taki kortowski prompter. To rozwiązanie ma jednak wadę. Widać wyraźnie, że rektor czyta. Głowa i oczy oscylują jak karetka maszyny do pisania, głowica drukarki mozaikowej lub margaretkowej.  To nie dodaje mu powagi, bo wygląda jak piesek z ruchomą głową za tylną szybą samochodu.


Naprzeciw temu upośledzeniu w sposób bardziej zaawansowany można wyjść dzięki współpracy Rektora, Maxia i firmy Neuralink. Przyborowski mógłby być Gagarinem nowej techniki. 


Przełomowe badania polegałyby na powtórzeniu eksperymentu, w którym uczestniczył dziewięcioletni makak Pager. Pomysł polega na tym, aby opracować oprogramowanie, które pozwoli rektorowi przesuwać tekst po ekranie bez użycia rąk. Tak, aby czytana aktualnie treść była zawsze w tym miejscu, na które rektor patrzy. Rektorowi należałoby wszczepić do mózgu chip, który przekazywałby do komputera przez Bluetooth aktywność neuronów. Tam podlegałaby ona analizie. Z początku rektor trzymałby w ręku joystick, którym by poruszał w celu uzyskania oczekiwanego efektu. Badano by korelację ruchów joysticka z zapisem komputera. Następnie joystick by odłączono (bez powiadamiania Rektora) i do sterowania tekstem używano by sygnałów z mózgu. W ten sposób skalibrowano by stanowisko eksperymentalne, którego integralną część stanowiłby Rektor. W końcu zabrano by mu również joystick i tekst przesuwałby potęgą swego rozumu. Do przeprowadzenia doświadczeń mógłby się włączyć profesor  Maksymowicz i wszczepić Przyborowskiemu chip. Teraz znęcają się nad nim ze szczególnym okrucieństwem, więc zatopienie w ekscytujących badaniach byłoby ze wszech miar korzystne. Dla nich obu i nauki. Po udanym eksperymencie Przyborowski mógłby pograć w mind-ponga z makakiem. Dla odprężenia. W przyszłości profesor Maksymowicz mógłby sterować Rektorem przy pomocy iPhone'a lub chociaż zamontowałby system wczesnego ostrzegania przed napadami agresji wymierzonymi w istnienie Collegium Medicum. Na końcu klipu firma NeuraLink zaprasza do współpracy. Jeśli nie UWM to kto? Jeśli nie teraz to kiedy?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.