Okazuje się, że mam z moim sąsiadem z górki (Mariuszem Kowalewskim) znajomych w tej samej firmie w Brukseli. Wywinęli blogosławionej Teresie Kamińskiej z Wydziału Ochrony Wód ART numer. Śledczy z OLAFu w końcu ją dopadli. O tej pani miałem zawsze złe zdanie. Jej źle z oczu patrzy. To ta specjalistka od wielu reform na raz. Dzięki jej geniuszowi wyrównał się wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67 lat. Była szefową doradców premiera Buzka. Sama była i jest głupia. Buzek się w nią zapatrzył nie bez wzajemności. Fatalne dla kraju zauroczenie.
Nie jest trudno się domyślić, gdzie był robiony ten materiał, skoro trafił na półkę. To ta stacja, która dysponuje mocą magiczną robienia świętych z łajdaków i często z tej mocy korzysta, podobnie jak gazeta Gminna Wieść.
Tu ( w Gazecie Polskiej) możemy sobie poczytać, co twierdzą urzędnicy króla OLAFa. Te śledztwa lubią potrwać (wiem coś o tym). Cytuję fragment:
"„Wyniki kontroli OLAF są dla PSSE, ale również dla instytucji zaangażowanych we wdrażanie naszego projektu, miażdżące. Stwierdzono szereg nieprawidłowości dotyczących m.in. konfliktu interesów, nepotyzmu, fałszowania dokumentów i błędów instytucjonalnych” – stwierdził w piśmie do „GP” Stanisław Dunajski z PSSE. Wątpliwości wzbudził m.in. fakt, że beneficjentem części środków był Wojciech Kamiński, syn byłej prezes PSSE.
"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.