Zapewne Państwo wiecie, że od Poduchy oczekiwać prawdy nie jest pozbawione ryzyka. Pewnie też wiecie, że do wielu Ukraińców mam serdeczny stosunek. Tylko to nie jest cała prawda. Nie opisywałem moich problemów z trzema osobami. Najkrócej ujmując, nie odpowiadały im te warunki, które byłem w stanie zaoferować. Dostaliśmy kartkę z wykazem żądań. Skończyło się serią wizyt u kardiologa. Na szczęście po kilku miesiącach się jakoś wylizałem, a oni znaleźli inne miejsce. Skoro rząd zamierza walczyć z dezinformacją to postanowiłem się temu poddać i pokazać ten element prawdy, który ukrywałem. Najgorszym kłamstwem jest prawda, tylko nieco zniekształcona.
Obawiam się, że niedługo prawda o części moich gości będzie zakazana. Dlatego piszę o niej teraz, abyście Państwo mieli cały obraz.Nie chciałem o niej pisać. Jednak widok Zełeńskiego, wręczającego dyplom Trzaskowskiemu zmienił mój punkt widzenia. Trzaskowski w 2014 reprezentował stanowisko, które dziś wódz Ukrainy uznałby za proputinowskie. Udzielenie jemu poparcia zwolniło mnie z autocenzury. Niech Zełenski przestawia meble u siebie i zaniecha rządzenia Polską poprzez swoich przyjaciół z PO. Nikt nie jest idealny, a tym bardziej ja. Moja cierpliwość została nadwyrężona. Przeżyłem również to, o czym mówi Ziemkiewicz i znudziło się mi o tym milczeć. Tym razem nie zmyślam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.