Na lodowisku dowiedziałem się, że to na Pieczewie nie zostanie pokryte namiotem, ponieważ aby to zrobić trzeba by było wyciąć święte drzewa bążurowców. Czy pre-bążurowcy z czasów Grzymowicza nie sprawdzali, czy te drzewa są już święte czy nie w momencie wpisania projektu do Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego? Czy też może cis-bążurowcy znaleźli wymarzony argument, aby móc dokuczyć ludziom pod pozorem ochrony przyrody. Kolejny raz ekologiczne szaleństwo poszło w szkodę. Tym razem na poziome samorządu Olsztyna. Wybudowali niedawno tandetne lodowisko przy Uranii. To prawdziwa innowacja, aby wybudować sztuczne lodowisko z lodem nienadającym się do jeżdżenia na łyżwach. Chyba rzucę klątwę na domniemanego winowajcę. Na lodowisku słyszę od ludzi mowę nienawiści pod jego adresem i to nie od zawodników naszego klubu. To wszystko (ich zdaniem) to jego sprawka. Na razie nie rzucam, ale klątwa czasami wyzwala się mimowolnie, a jej efekty samego mnie przerażają. Boję się jednak wiecznego potępienia. Żaden sąd nie jest chyba w stanie dowieść, że ból, trwałe kalectwo lub śmierć można spowodować w ten sposób. To nieprawdopodobne, aby to były przypadki, biorąc pod uwagę zbieżność rzeczywistości i szczegółów treści zaklęć. Wystarczy poprosić utalentowaną czarownicę by wypowiedziała אברא כדברא. Tylko bywają niestety efekty uboczne bo są uwalniane potężne moce. Można oberwać rykoszetem. A wtedy pomocne są tylko egzorcyzmy.
Muzyka weselna - zaczynam lubić ten gatunek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.