Znowu coś staruszek premier wydał z siebie. Mówił o masywnych zjawiskach zamiast masowych. Już wiem! Powodem powoływania do rządu niemal samych durni jest mały zasób słownictwa naczelnego furiata RP. Bierze tych, których rozumie oraz tych, którzy nie potrafią dostrzec, że on nie rozumie. Trybiki mu się w mózgoczaszce poluzowały. On tak co chwilę. Po asymptocie zbliża się do Kidawy-Błońskiej. Na razie jest w punkcie Petru bis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.