W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

wtorek, 1 marca 2022

Koledzy z roku

Poniższa fotografia pochodzi z mojego albumu absolwenckiego z Kijowa.

Od lewej: 

  • Walery - byliśmy z Mrówką na jego weselu w Irpieniu - jednej z dwu miejscowości w pobliżu Kijowa (Bucza, Irpień) gdzie się toczyły niedawno walki z głoworezami Kadyrowa. W jego żyłach płynie sporo polskiej krwi. Na weselu mogliśmy sobie porozmawiać po polsku z jego krewnymi. Pamiętam Panią Zosię. Wzruszający polski patriotyzm!
  • Paweł - obecnie pułkownik rezerwy. Były oficer Sztabu Generalnego Rosyjskiej Federacji. Bardzo entuzjastycznie wypowiadał się o zajęciu Krymu przez Rosję. Pojechał tam w 2014 natychmiast na letni wypoczynek.
  • Wania - starosta mojej grupy. Pochodzi z Zakarpacia. Ach jakie cudowne wino przywoził i nam darował. Trudno o lepszy koniak niż zakarpacki. Naturalny aromat. W zależności od roku zbiorów ma różny smak. Są lata gorsze, lepsze i niezrównane.
  • Walery - późniejszy starosta mojej grupy. Dziś z nim rozmawiałem przez Viber. Mieszka w jednym z najpiękniejszych miejskich zakątków świata. Dzielnica Podoł, ulica Andrejewska. U podnóża góry, na której stoi moja ulubiona cerkiew świętego Andrzeja. Ulica dochodzi do brzegu Dniepru. Nieopodal jest malownicza ulica Andrejewskij Zjazd. Tam pod numerem 13 mieszkał Michaił Bułhakow. Do niedawna ulica artystów.  Musieliśmy przerwać rozmowę, bo zawyły syreny i Walery musiał udać się do schronu. Przypomniałem mu, że ostrzegał mnie, że na mnie ktoś donosił, że jestem wrogiem Związku Radzieckiego i socjalizmu. Widocznie moje typowe dla Polaków owych czasów wypowiedzi wzięto za wrogość.  Nie pamiętał o tym. Podziwu godna była jego postawa wobec kolegi. Ufał mi, że tego nie rozpowiem. Mówił mi o tym nad brzegiem Dniepru w Hydroparku, gdzie wypoczywaliśmy po sesji. Cóż to jest za wspaniały kolega - 1000% koleżeństwa - bezinteresowna przyjaźń! Człowiek, który nie pamięta swego niesamowitego odruchu, którego nie zapomnę. Dla niego widocznie to była codzienność. Są ludzie, którzy nie wiedzą, że są bohaterami!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.