Zdjęcie z albumu absolwenckiego Mrówki z 1982 roku. Tak, Mrówka broniła się (w lutym) równo 40 lat temu w Kijowie.
Od lewej
- Wasia - pochodzi z Krzemieńca. W ZSRR działał system selekcji dzieci wyjątkowo zdolnych. Dzięki niemu skończył szkołę średnią przy Uniwersytecie w Kijowie. Jest zwycięzcą wszechzwiązkowej olimpiady z geometrii wykreślnej, co oznacza, że w tej dziedzinie należy do światowej czołówki. Pracował w zespole konstruującym Antonowa 225 - największego samolotu świata. To szczytowe osiągnięcie ludzkości zostało uszkodzone kilka dni temu przez rosyjskich barbarzyńców. Wasia niezbyt kochał Związek Radziecki. Planowaliśmy wyciągnąć go z Sojuza - kolejnego wcielenia rosyjskiego więzienia narodów. Mrówka miała wyjść za niego za mąż, a po przybyciu do Polski mieli się rozwieźć. Stanąłem na przeszkodzie temu genialnemu planowi, ponieważ Wasia był zbyt przystojny i mogłem się Mrówce znudzić. Ryzyko było dla mnie nie do przyjęcia, tym bardziej, że w porządnej rodzinie Dubaniowskich rozwód był nie do pomyślenia. Bardzo go lubiłem i lubię, ale nie do takiego stopnia.
- Mrówka - absolwentka Technikum Mechaniczno-Elektrycznego we Wrocławiu. Szefowa naszej organizacji studenckiej. Kiedyś powiesiła w akademiku na tablicy polskich studentów kartkę wielkanocną co spowodowało burzę, bo ZSRR wierzył w to że Boga nie ma i zakazywał symboli religijnych w przestrzeni publicznej. Poza tym kiedyś zapytana przez ćwiczeniowca od ekonomii politycznej powiedziała, że w Polsce większość stanowią ludzie wierzący i że ona sama wierzy. To zaowocowało dwójką. Mrówka na egzaminie z mechaniki dała ściągnąć Wasi. Wykładowca myślał, że to Mrówka ściąga i zaczął ją czołgać. Nie wyszło - dostała piątkę.
- Sasza - biegle mówił po polsku. Serdeczny przyjaciel Wasi i nasz bardzo dobry kolega.
Antonow 225 - w zespole projektowym pracował nasz przyjaciel - geniusz wyobraźni przestrzennej. Tylko takich tam zatrudniali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.