W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

środa, 4 marca 2020

Stan wyższej konieczności

Zastanawiam się, jakie były powody  przyznania przez Ministra Gowina nagrody "za znaczące osiągnięcia w zakresie działalności organizacyjnej I stopnia z inicjatywy własnej" dla profesora Ryszarda Góreckiego.
Okoliczności są co najmniej dziwne. Dlaczego go nie wymieniono jako nagrodzonego na liście z 19 lutego 2020? Dlaczego nie wręczono mu jej w Toruniu? To duży nietakt wobec Rektora UWM wszech czasów.
Również charakter tej nagrody jest dziwny. Czy za znaczące osiągnięcie organizacyjne uznano manipulacje przy ordynacji wyborczej w 2016. Minister Gowin wypowiadał się o niej negatywnie. Negatywnie o działkach wypowiedziało się CBA w piśmie, adresowanym bezpośrednio do ministra. Czy czynnikiem decydującym był fakt, że Górecki usunął ze stanowiska prorektora Wojciecha Maksymowicza? Czyżby Jarosław Gowin już miał dość swego zastępcy i poniewczasie przyznaje Góreckiemu rację i go przeprasza? Może uznał, że rzeczywiście likwidacja Wydziału Nauk o Zdrowiu to dobre rozwiązanie sanacyjne. Sam Minister przyznał w wywiadzie dla Radia Olsztyn, że UWM nie ma żadnych realnych szans na zostanie uczelnią badawczą. Może podziękował w ten sposób w imieniu "dorosłych" uczelni za doprowadzenie do takiej sytuacji?

Mam inną hipotezę. Minister jest jak ojciec dla swego resortu troszczy się i pamięta o każdym. Prezes naszego klubu. Wie też o wielkiej namiętności członka PAN do nagród i wyróżnień. Widzieli Państwo, jak rektor "wyeskalował" nagrodę za osiągnięcia w działalności organizacyjnej do wymarzonej nagrody za całokształt dorobku. Ogłosił, że dostał nagrodę, której mu nie przyznano. Stan rektora w tych okolicznościach okazał się być dalekim od równowagi. Wicepremier dostrzegł widocznie zagrożenie dla UWM, jeśli przyzna nagrody dla innych uczonych, a Góreckiemu  - nie. Brak równowagi mógłby wyraźniej się uzewnętrznić. Prewencyjnie minister nie wręczył nagrody, która nie spełniała oczekiwań Góreckiego w Toruniu, bo w przypadku problemów byłoby bardzo dużo świadków. Nie wiadomo, jak zachowałby się książę olsztyńskiej nauki na scenie. Jego namiętność przypomina nałóg. Chciał "heroiny" a dostał "haszysz". W końcu by to zrozumiał.

Co by było, gdyby nie dostał żadnej nagrody? Wrogowie rektora mogliby wykorzystać chwilową niedyspozycję uczonego w celu atomowego ataku. Mogliby napisać do ministra, że uczelnią włada osoba niepoczytalna. Wyobraźcie sobie Państwo implikacje prawno-administracyjne. Nieważne dyplomy, dokumenty it.d. Krok Gowina można hipotetycznie uznać za działanie, mające na celu ograniczenie ryzyka. Swoiste działanie w stanie wyższej konieczności.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.