Adam Doliwa ma być dziekanem WMiI. Słyszałem o nim wiele dobrego. O skromności i odpowiedzialności. Przeczytałem też kilka jego tekstów. Jedno jest pewne - nie musi używać buzzwordów bo są wartościowe same w sobie. Panie Profesorze - gratuluję!
Trochę działa jak błędny rycerz, bo nauczenie matematyki dyskretnej tego materiału ludzkiego, który trafia na WMiI to rzecz najczęściej niemożliwa, ale ktoś musi to robić. Najlepiej ten, który ją rozumie.
Rektor-elekt ma jeden duży (że użyję klasycznego wałęsizmu) "plus dodatni". Co prawda UWM mnie przestał interesować, ale zjawisko pozytywne jest tam tak rzadkie, że warte odnotowania.
Tylko, czy on zapanuje nad żywiołem? Trzymam za niego kciuki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.