W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

środa, 12 sierpnia 2020

Władca GUMisi

Dziekan Radosław jest nadal prezesem Głównego Urzędu Miar.  Prezes Wiśniewski dostał tam pole do rozwoju swej podstawowej umiejętności - gmatwania rzeczy prostych. Panie z dziekanatu geodezji pamiętają jego pomysł wtłoczenia ich w jednakowe mundurki. Tak jest zafascynowany korporacjami, że chciał je zapakować w gustowne wdzianka na podobieństwo Mac Donald's lub Orlenu. Do p.o.Duchy dochodziły skargi na jego wynalazki organizacyjne, które w formie oprogramowania rozpowszechniał w całej Kortaginie.

Nic nie wskazuje na to, że się cokolwiek w tym zakresie zmieniło. Teraz został oberGUMimisiem i może oddawać się swemu ulubionemu zajęciu - komplikowaniu. Przed nastaniem jego władzy księgowość GUM składała się z 3 osób - głównej księgowej i dwu innych pań. Pod światłą wodzą Radosława powstał dużo bardziej liczny dział analityczny. Sam się aktywnie włączył w jego pracę. Podjął się zadań nie wymagających specjalnych kwalifikacji. Cenzuruje wydatki. Widocznie nie ma zaufania do nikogo, skoro sam przegląda i akceptuje faktury. Jest to z pewnością zadanie godne jego zdolności, aczkolwiek pracownicy mogą skarżyć się na żółwie tempo pracy - ergo spowolnienie wielu procedur.

Przed nim stoi wielkie wyzwanie - przeprowadzka GUM do Kielc. "Bardzo się cieszę, że Główny Urząd Miar będzie miał swoją siedzibę w Kielcach - gdzie zostanie utworzony główny ośrodek rozwoju, który będzie miał swoich fachowców: doktorów, profesorów, specjalistów i ekspertów – powiedział premier". W Kielcach, wspólnie z Politechniką Świętokrzyską, GUM wznosi za kwotę 160 milinów złotych Kampus Laboratoryjny. Zadanie jest trudne, ponieważ działka, na której będzie ten obiekt leży tuż pod górą Telegraf, na której jest maszt telewizyjny oraz wiele innych anten nadawczych. Kielce leżą na obszarze sejsmicznym, a obok działki przebiega droga krajowa 73, po której od czasu do czasu pomykają lory. Wszystkie te czynniki będą miały wpływ na precyzję pomiarów. 

GUM jest uwikłany we współprace międzynarodową, więc zmiana długości metra proporcjonalnie do inflacji nie wchodzi w grę. Jedyną drogą do odniesienia sukcesu na tym polu jest likwidacja tego urzędu, która będzie o wiele łatwiejsza gdy wejdzie we współpracę z Politechniką Świętokrzyską. PŚ może stopniowo przejmować zadania GUM aż do całkowitego zaniku tego ostatniego. 160 milionów złotych - taka inwestycja powinna mieć jasno określoną perspektywę zysków. Na razie jedno jest pewne - koszty (około 20 milionów rocznie ponad obecny budżet GUM, który wynosi 20 milionów). Kto będzie korzystał z usług laboratorium i jakie one będą - to strona rzeczywistości owiana mgłą. Jasne jest, że taki Kampus Laboratoryjny przyda się do organizowania konferencji, nadawania sobie wzajemnie medali, jednym słowem - kosztowny autoerotyzm, ale co poza tym?

Jeśli chodzi o stare historie to SIWZ na ZSI w PŚ, podobnie do SIWZ na UWM wykazuje dużą zbieżność do prototypowej SIWZ, . Gdzie tylko ta zbieżność nastąpiła wygrała jedna i ta sama firma. Jednym słowem Dziekan Radosław trafił w PŚ na swoich - specjalistów od techniki tekstu kopiowanego. Kampus kopiuj - wklej.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.