Grupa olsztyńskich pielgrzymów udała się do Santa Monica w Kalifornii, aby złożyć hołd świętej Monice z BIOSu - żonie człowieka wielkiego, syna człowieka jeszcze większego, odznaczonego przez prymasa za zasługi dla Narodu i Kościoła. W San Diego pątnicy na oparzenia od piekącego słońca Houston w Teksasie założyli włosienice. Oddali się samobiczowaniu i dalszą drogę mieli zamiar odbyć na kolanach. Ze względu na czystość intencji w San Diego objawiła się im patronka uchodźców zarobkowych z UWMu. Miejsce cudu udokumentowali. Z powodu nadprzyrodzonej interwencji (pomimo tego, że nie dotarła do celu) pielgrzymkę można uznać za zaliczoną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.