Ryszard z Brzezin, Dulska i Tomaszkowa jest głównym przedmiotem badań gamoniki. Gamonie to bardzo sprytne stworzenia, do złudzenia przypominające środowisko naukowe. Wielu naiwnych nieszczęśników wpada w ich sidła i w nich pozostaje z powodu nieświadomości lub w wyniku czynników ekonomicznych.
Największy gamoń UWMu wygłosił w Radiu Olsztyn manifest grupy "Gamonix". Okazało się, że jest do tego stopnia gamoniem, że jedyny przymiotnik jaki zna to "piękny". Nadrabia gestykulacją. Dobrze, że nie prowadzi samochodu w tym momencie, bo by musiał się co chwila zatrzymywać, by kontynuować swą ręczną wypowiedź. "Piękny" z uniesionym palcem do góry oznaczałby - wysoki, z palcem do dołu - głęboki. Prowadzący redaktor musiał mu podpowiedzieć jednostkę "metr kwadratowy" bo frazę "metr piękny" nie każdy mógłby zrozumieć.
Sam arcygamoń wychwala pomnik impotencji intelektualnej swego środowiska - Kortosferę. Twierdzi, że uczelnia do niego będzie dopłacać. Tu niewątpliwie (wbrew opinii Wioletty Śląskiej- Zyśk) ma rację. Tam gamonie będą mogli skutecznie żerować na budżecie dzięki nauce tworzonej przez innych.
Skuteczność gamoni potwierdza się w praktyce. Jeśli gamoń jest członkiem PAN to jest bardzo przydatny jako członek zespołu badawczego, ponieważ podnosi jego punktację. Nie musi nic robić, zupełnie jak w filmie "Wystarczy być", który jest odległą projekcją książki "Kariera Nikodema Dyzmy" dokonaną przez znanego oszusta literackiego - Jerzego Kosińskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.