Dziś jest dzień bez przekleństw. Byliśmy kiedyś z Jarkiem Gugałą na zimowisku w Piechowicach. Mieliśmy tam kolegę Ryśka (imię zmienione ze względu na RODO). Rysiek mówił tylko siarczyście. Tylko zaimki i spójniki nie były przekleństwami. Mieliśmy tego dość. Rysiek też chciał się wyzwolić z nałogu.
- Chłopaki, co mam robić? - zapytał.
- zamiast "kurwa" mów "bum" - zaproponował Jarek.
- No dobra. Niech będzie. Bum, kurwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.