W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

niedziela, 25 sierpnia 2019

Α i Ω

Wczoraj na Plaży Miejskiej podpisy zbierali alfa i omega listy PiS. Pierwszy i ostatni. Nasuwa się hipoteza, że lista ta była układana w porządku wzrostu. Wiadomo, że Nadprezes nie jest wysoki i dlatego komunikacja z niskimi kandydatami może odbywać się znacznie szybciej niż z tymi dłuższymi. Droga pokonywana przez fale jest krótsza. Kandydaci na kandydatów właściwie rozłożyli akcenty w kampanii wyborczej. Trochę gorzej było z akcentami w słowach "nauka" i "specyfika".

W słowie "nauka" akcent powinien padać na przedostatnią sylabę, Panie profesorze. Błąd ten jest na tyle powszechny, że się  utrwalił i uważany jest za jeden z wariantów normy. Co gorsza, prawidłowe akcentowanie tego słowiańskiego wyrazu może być uważane za przejaw braku ogłady i prostactwa.

Wyraz "specyfika" powinno się wymawiać z akcentem na trzeciej sylabie od końca, choć można mówić tak jak Pan Michał. Na plaży nie wszystkie rygory obowiązują. Trudno znaleźć moim zdaniem uzasadnienie, dlaczego w ogóle używać akcentu proparoksytonicznego. Takie warianty akcentowania są moim zdaniem przejawem sadyzmu filologów polskich.

Ci dwaj mężowie mogą mieć realny wpływ na uproszczenie języka polskiego, co może prowadzić do lepszego wzajemnego zrozumienia. Chętnie podpiszę tę listę poparcia o ile do mnie dotrze. Szkoda tej kawy i lemoniady, którą oferował Pan Michał. Żałuję, że się nie załapałem. Będę głosował na dłuższego z nich nie tylko ze względu na szybkość przepływu dźwięku.

Obawiam się licznych błędów gramatycznych w niniejszym dziełku, więc proszę Bunię o ewentualną dyskretną korektę. Już sam znalazłem jednego byka plus trzy niezręczności.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.