Prawdziwy cep, to ktoś kto na przykład jest zdolny do wrzucenia kostki lodu pomiędzy piersi studentki-hostessy na Kortowiadzie, lub może dostać w twarz na balu uniwersyteckim od oburzonej kobiety, albo zapuści na takim balu żurawia za biustonosz równocześnie odciągając go od ciała. To jest cep godzien zaufania, właściwie rozumiejący czym jest godność rektora.
Maksymowicz nie miał kwalifikacji tego rodzaju, więc musi odejść.
Kolegium rektorskie utraciło zaufanie do swego członka jako kompana do szampańskiej zabawy celebrowania przywilejów władzy o czym donosi Gazeta Wyborcza.
Było oczywiste, że do tego dojdzie. Tam gdzie jest różnica potencjałów system musi dojść do równowagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.