W niedzielę 25 sierpnia w godzinach 10-11 w ramach cyklu "Plac Myśli Otwartej" odbędzie się (jak to nazwali organizatorzy) "Spotkanie z Prezydent Swiatłaną Cichanouską". Ciekawi mnie czego prezydentem jest Cichanouska? Na zdrowy rozum to niczego. Na pewno nie jest Prezydentem Białorusi, bo nie została w tym charakterze zaprzysiężona.
Mój ojciec pochodzi z Białorusi. W rodzinnym domu mojego ojca mówiono głównie po białorusku. W 2018 byłem służbowo w Mińsku. Dowiedziałem się, że językiem białoruskim najczęściej wśród grup etnicznych zamieszkujących Białoruś mówią w domach Polacy. Częściej, niż Białorusini. Z racji pochodzenia interesują mnie sprawy tego kraju.
Ostatnio próbowałem się nauczyć białoruskiego korzystając z Biełsatu. Tam są bardzo ciekawe programy. Między innymi jest program, który pomaga rosyjskojęzycznym w nauce białoruskiego. Są świetne filmy. Niestety, szajka, która opanowała media likwiduje tę stację. Ciekawe, co sądzi o tym Cichanouska? Również premier Tusk krytycznie odnosi się do białoruskich informatyków, pracujących w Polsce. Twierdzi, że to są szpiedzy Putina i Łukaszenki. Cichanouska swoją obecnością na młodzieżowym sabacie tuskowitów wyraża poparcie tym krokom, które wobec jej rodaków podejmuje obecny rząd. Gdyby rzeczywiście była Prezydentem Białorusi to by protestowała. Powinna się przykleić pod KPRM w obronie Biełsatu i honoru białoruskich informatyków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.