Wielbiciele Szwejka na pewno wiedzą, co się stało w Füzesabony.
1. "W Füzesabony przyszedł z pułku rozkaz dotyczący zresztą całej armii i obniżający oficerom porcję wina o ósemkę litra. Rzecz prosta, że przy takiej sposobności nie zapomniano i o szeregowcach, którym porcję sago pomniejszono o jedno deko dla szeregowca, co było tym bardziej zagadkowe, że nikt nigdy saga w wojsku nie widział. "
2. "W Füzesabony zauważono także i to, że jedna z kompanii zgubiła kuchnię polową, a zauważono to dlatego, że na tej stacji miano wreszcie gotować gulasz z kartoflami".
Faktem, którego prawdopodobnie Hašek nie znał, jest to, że owa stacja kolejowa ma nieproporcjonalnie wielki dworzec w zestawieniu z ilością torów i znaczeniem węzła mniej więcej takiego jak Korsze. Historycy twierdzą, że doszło do pomyłki i zbudowano budynek dworca według planów dla Triestu, który w owych czasach też należał do Cesarstwa Austrii. Miała rozrzut CK biurokracja. Ciekawe, czy tak samo trafiały austriackie pociski?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.