W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

piątek, 21 lutego 2020

Największe osiągnięcia Góreckiego

Dziesiątki nagród, setki publikacji, tuziny medali. Tak można skrótowo opisać karierę Góreckiego opisywaną przez eGazetę UWM. Statystyki typowe dla spojrzenia na naukę przez biurokratów.

W Toruniu 19 lutego 2020 odbyła się gala nauki, na której uczeni dowiedzieli się, czym jest nauka. Popularyzacja nauki wśród uczonych to podniesienie pomysłu Koprosfery na nowy poziom - ministerialny przy udziale sejmitów. Wprowadzono naukową Barbórkę - Święto Nauki. Na lokomotywie postępu zamontowano kolejny gwizdek.   Czy to jest koniec wieńczący dzieło reformy? Jak donosi portal www.uwm.edu.pl: "Po oficjalnej części Gali Nauki Polskiej jej uczestnicy obejrzeli widowisko „Opera Matematyczna – Paradoksalny Rozkład Sfery”. Była to opowieść o losach założycieli Lwowskiej Szkoły Matematycznej i ich przyjaciół na tle wydarzeń pierwszej połowy XX wieku. Głównym bohaterem był prof. Stefan Banach - matematyczny geniusz. Narratorem zaś prof. Hugo Steinhaus wybitny uczony i odkrywca talentu Stefana Banacha." Przypomnijmy, że Stefan Banach nie chciał bronić żadnej rozprawy doktorskiej, bo uważał formalne tytuły za rzecz zbędną. Nie przejmował się zanadto własnym geniuszem,  lecz robił z niego pożytek. Dawał radę bez ministerstwa, a utrzymywał się jako niańka dzieci jednego z profesorów.

Niektórych uczonych świadomość własnego geniuszu na tyle przytłacza, że nie są w stanie wyprodukować żadnego wyniku. Interesują się tym , tamtym i owym, a rezultat - żaden. Przypominają w tym Tuwima, który mawiał, że mógłby napisać wiele, ale nie miał tematu.

Co innego Ryszard Górecki. Ten wykorzystał swój dar do wykreowania wynalazcy Szczechotronu oraz do tresury uczonych. To dwa najdonioślejsze osiągnięcia w jego karierze. Na mapie nauki polskiej Olsztyn jest niedoceniany. Tu, w gabinecie rektora odbywały się pierwsze eksperymenty nowej dziedziny, poszerzającej wiedzę ludzkości o sobie. Słyszałem wydawane przez rektora komendy: siad, siad i wstydził się, gdy czekałem na wynik wizyty Piotra Obarka w sprawie logo. Pytałem się grafika, czy to jego tresował Rektor. "Skądże znowu" - odparł. A kogo? "Sam się domyśl"-powiedział Piotr. Na ślady nowej dyscypliny naukowej można trafić słuchając wypowiedzi Tomricha w sprawie głosowania nad składem Rady Uczelni. Mówił, że "ładnie" głosowali. Nie byłem na posiedzeniu Senatu i nie wiem na czym polega piękno głosowania. Wyobraźnia nasuwa obraz potwierdzający powstanie nowej gałęzi nauki o zarządzaniu.



Film z pokazu wyników tresury sznaucerów można zobaczyć na Youtube. 

Fotografię z wynikiem tresury w gabinecie rektora można obejrzeć na niniejszym blogu. Niewątpliwie, prymusem tresury jest profesor Jerzy Przyborowski. Inni patrzą na niego z podziwem. Perfekcyjnie opanował polecenie "say please".

Wynik tresury w Gabinecie Rektora Źródło uwm.edu.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.