Prawdziwym etalonem zniewalania i wazeliniarstwa był dziekan Radosław. Powinno go się przenieść do Sevres. Biła od niego aureola nadwornego lizusa. Dobrze rozumiał swoją rolę i w te pędy wykonywał polecenia tomriczowiczowej. Przejawiał też wiele inicjatywy w zniewalaniu innych. Czasami miała ona formę komiczną. Wpadł na pomysł (na szczęście niezrealizowany), aby pracowniczki dziekanatów umundurować na wzór korporacyjny. Korporacje - skrzyżowanie obozów pracy z przedszkolami.
To właśnie panujące w UWM zniewolenie powoduje to, że tacy modele zadają cierpienia górującym nad nimi referentom i innym podwładnym, którzy leją łzy nad głupotą swoich szefów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.