Wzorem pana od gimnastyki, Jacka Protasa, który usuwając Lidię Staroń z PO zapewnił jej zwycięstwo wyborcze nad Tomrichem, Górecki zdegradował profesora Maksymowicza. Dzięki temu ten ostatni uzyskał szansę sporego awansu. Co gorsza zajmie on taktyczne miejsce, z którego będzie mógł robić parodystom z Rektoratu "pod górę". Nie znam się na procedurach, ale sprawdziłbym, czy statut UWM nie jest bublem prawnym. o ile nie upłynęły już terminy. Dokument ten zawiera zapisy świadczące o katastrofie intelektualnej na UWM.
Dla przykładu
23. Wydział Lekarski i Szkoła Zdrowia Publicznego, o której mowa w ust. 20, tworzą Collegium Medicum, pomimo niespełniania wymogów, o których mowa w § 32 ust. 2 Statutu, jednak nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2025 r.
Zbiorowa mądrość wyprodukowała zapis mówiący mniej więcej to, że choć uważa, że ma jabłka IV gatunku będzie je sprzedawać jako gatunek I. Człowiek, czytający to nie powinien wiązać się w żaden sposób z Collegium Medicum, bo ze statutu wynika, że jest to twór mocno podejrzany. Tekst brzmi mniej więcej jak nazwa spółki w upadłości. Nie powinien się znaleźć w żadnym jawnym dokumencie poważnej korporacji. Ktoś, kto by do tego dopuścił musiałby długo szukać pracy. Na takie przypadki zawiera się t.zw. gentleman's agreements i z pewnością nie umieszcza się tego w publicznie dostępnych dokumentach. Sztuka dyplomacji wewnątrz dyktatury nie jest potrzebna i w tym konkretnym przypadku nie istnieje, a efektem jej braku są dzieła takie jak to, które powstało pod nadzorem Jerzego Przyborowskiego. Obserwatorzy zewnętrzni mogą bez trudu zauważyć panującą w UWM głupotę. Główny redaktor niewątpliwie jest gamoniem, bo nie potrafi sformułować przepisów na takim poziomie ogólności aby nie szkodzić uczelni i jednocześnie realizować swe cele.
Podobne mądrości wygłaszała rzecznik UWM, która twierdziła, że UWM nie jest w stanie we własnym gronie stworzyć sobie logo nie obarczone wadami prawnymi. W ten sposób rzuciła cień dwa wydziały na raz - Wydział Sztuki i Wydział Prawa i Administracji. No i idź się uczyć do kogoś, kto z uporem twierdzi przed sądem, że jest amatorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.