W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

czwartek, 6 września 2018

Cudze chwalicie

Przesympatyczny Rosjanin z Uralu opowiada o swoich wrażeniach z Polski. Jeździ po Europie i byłym ZSRR i handluje królikami. Widzi to, czego my nie dostrzegamy, bo już przywykliśmy. Zapominamy, że nie zawsze tak było. Nie tylko, że nie zawsze, ale nawet że jest jak jest od całkiem niedawna. Polecam obejrzenie naszego kraju jego oczami (lub jak kto woli oczyma). Zaczyna opowiadanie z tarasu w hotelu w Krynicy. U dołu lodowisko, na którym latem short-track trenuje WMKS. Niezwykle pozytywna i ciepła relacja z drogi przez Podkarpacie i Małopolskę. No i ma talent reporterski.


Inna relacja z Polski. Rosjanka z Kaliningradu mówi, że fajnie jest tam mieszkać bo blisko do Polski. Patrzy z perspektywy udanych zakupów w naszym kraju i zauważa też wiele innych rzeczy, których nie jesteśmy świadomi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.