Kortowiada 2018 16-20 maja. Pięć dni, które wstrząsnęły kortowską nauką. UWM obudził się z letargu intelektualnego i przystąpił do realizacji śmiałego projektu "Alkomat Tomrich". Uczelnia kontynuuje badania nad urządzeniem opracowanym w Starej Kotłowni z udziałem emerytowanych policjantów, specjalistów od alkoholizmu. Postanowiono rozszerzyć badania w czasie i włączyć do nich szerokie masy. Sprzymierzeńcem okazały się browary "Lech". To marka, której praktyka alkoholizmu zawdzięcza wiele. Tradycyjny okres ciągłego spożycia u zaawansowanych adeptów to 3 dni. Tak zwana "trzydniówka". UWM przekroczył tą granicę tak, jak Concorde barierę dźwięku.
Doświadczenia, przeprowadzane na UWM nie uszły uwadze okolicznej ludności. Zauważono wysoki poziom wulgarności. Sam słyszałem przyśpiewki studentów weterynarii. Nieopatrznie byłem akurat w mieście, na osiedlu Podgrodzie. Na domu naprzeciwko jednostki wojskowej na Warszawskiej upust swym talentom literackim dawali studenci nowego kierunku - wulgarystyki.
Jednak, czego się nie robi dla nauki. Szczególnie gdy chodzi o podniesienie poziomu w jakiejś dziedzinie. Badania, przeprowadzane na UWM zadają kłam reformom Gowina. Żadne reformy nie pomogą, ponieważ są one rzeczywistością zewnętrzną. Dla sukcesu w nauce dużo istotniejsze są postawy indywidualne, niż zmiany etykietek. Dużo większy wpływ na poziom nauki miałoby zmniejszenie obecności alkoholu w życiu akademickim. Tezę tą dobitnie demonstruje rektor Górecki, który poświęca swój autorytet w celu jej udowodnienia.
Rektor usiłuje do swych eksperymentów zachęcić mieszkańców Tomaszkowa. Niestety, idzie mu słabo. Sąsiedzi niechętnie zapraszają go na basen, świadomi tego, że po kąpieli będą musieli udostępnić swe wątroby. Otoczony niezrozumieniem często udaje się do "Karczmy w stodole". Jak można tak wielkiego uczonego traktować jak natrętnego pijaczynę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.