Mikołaj Dorożała jest wiceministrem. Odpowiada za Lasy Państwowe. Z okazji Dnia Leśnika wypowiada wojnę propagandową i ekonomiczną podległemu mu koncernowi. Zabrania wycinki. Robi z leśników przy okazji ich święta kanciarzy migających się od sprostania wymogom Zielonego Ładu. Bardzo to na miejscu. Bardzo odświętne. Cóż za infantylna intonacja?! Może pochodzić tylko z prymitywnej głowy. Tekst gorszy niż na akademii szkolnej w podstawówce lat 70. On chyba nie zauważył, że kampania wyborcza już się skończyła. To zafiksowanie na genderze (Dzień Leśniczek i Leśników). No i ten sposób zwracania się do leśników - "Wy". U nas jest przyjęte zwracać się z szacunkiem do słuchacza. "Państwo" byłoby formą właściwą. Z drugiej strony zachował jedność formy i treści. Głupią i chamską.
Przedsiębiorstwo, które musi obniżyć w trakcie roku o 20% planowany przychód musi upaść. Plany sprzedaży Lasów Państwowych są bardzo drobiazgowe. Wiem coś o tym, bo zetknąłem się z nimi niedawno zawodowo. Z Dorożałą u steru w tarapaty popadną ludzie z branży drzewnej i meblarskiej. No cóż, niektórzy z nich obejrzą na własnych kontach efekt swego głosowania. Rąbali drwa, a teraz rąbie ich Dorożała.
Cóż to za rażąca niesprawiedliwość, że kornikom się pozwala niszczyć las, a leśnikom zabrania wyrębu?
Co za zjawiska dzieją się w tym Gnieźnie, że przyciąga takich ludzi (Hennig Kloska, Dorożała) ? Czy tam jest depresja intelektualna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.