W mojej grupie była Ogulchan - Turkmenka. Wszyscy mówiliśmy do niej - Ola. Wyszła za mąż za Niemca - Heiniego. Pojawiła się okazja do żartu. Nie mogłem się powstrzymać. Nazwałem ją TurkNiemką. Wiedziała kto jest sprawcą. Spotkałem ją w Kijowie w 2004. Jako prawdziwa Turkniemka mieszkała w Berlinie
Oprócz Oli nie znałem (tak przez dłuższy okres czasu) innych Turkmenów. W sporadycznych kontaktach zauważyłem, że są sympatyczni i uczciwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.