Krzesimir Dębski. Jeden z trójki moich ulubionych polskich skrzypków jazzowych. Inni to Michał Urbaniak i Zbigniew Seifert.
Kiedyś (lata temu) słyszałem wywiad, w którym rozprawiał na różne tematy. Dowiedziałem się, że płacił większe podatki od Kulczyka. Chyba nie dlatego, że miał większe dochody? W ogóle, podobno płacił jedne z największych w Poznaniu. Według definicji pewnego genialnego prawnika, któremu bardzo wiele zawdzięczam, współczesną miarą patriotyzmu jest rzetelne płacenie podatków.
Ci z Państwa, którzy nie interesowali się jazzem może skojarzą melodie z "Ogniem i Mieczem" i z czołówki "Rancza". To dzieła Krzesimira Dębskiego.
Ciekawe, czy ta muzyka spodoba się Buni? Zapytam. Mieliśmy wspólne inspiracje z jej bratem - Januszem. Byłem wtedy w liceum. Przy tym kawałku odlatuję i dochodzę do siebie dopiero po jakimś czasie. W zasadzie mam to zapisane w pamięci na tyle trwale, że znam każdą nutę.
Mam to na winylu "z epoki". Ścierański - gitara basowa. To on stworzył charakterystyczny styl i brzmienie gitary zespołu Laboratorium, które słychać i tutaj Za nim dopiero poszli inni. Miał zasięg światowy. Świetna solówka Olejniczaka (saksofon).
Wielbicielom Leszka Możdżera może się podobać to. Sponsorami koncertu tego pianisty w Olsztynie byli kiedyś Wojciech Maksymowicz i Ryszard Szmit (najlepszy na Ziemi realizator dźwięku z Radia Olsztyn). Dorzucili się do naszych biletów.
Ciekawe co na temat takiego wykonania powie Pro Musica Antiqua? Zespół, który uważam za dumę Olsztyna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.