W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

sobota, 11 listopada 2017

"Dzień świra" na UWM


Mój kolega, absolwent ART, zawsze twierdził, że jego Alma Mater to dom wariatów. Ilustrował to barwnymi historyjkami. Jak nie przyznać mu racji słuchając wynurzeń czołówki intelektualnej UWM na temat  symbolu kupy powstałej w wyniku destrukcji liter UWM? Czy Senat UWM nie wygląda na zbiorową terapię prowadzoną przez najbardziej dotkniętych pacjentów. Jest chyba taka metoda diagnostyczna polegająca na badaniu z czym się kojarzą pacjentom obrazki? Czy to nie jest eksperyment badawczy, zorganizowany przez profesora Wiesława Bieńkuńskiego z Akademii Pedagogiki Specjalnej, członka komisji? Dla mnie wszystko na  to wskazuje.

W obliczu fatalnego wyniku kategoryzacji UWM zajmuje się znakami magicznymi. Czy to jest normalne? Może lepiej wynająć jakiegoś szamana?


Gadają zupełnie jak von Nogay o obrazku kury.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.