Pan Tom Rich był chory i leżał w łóżeczku
i przyszedł pan doktor "Jak się masz, Tomeczku"!
- "Źle bardzo..." i rękę wyciągnął do niego.
Wziął za puls pan doktor poważnie chorego,
I dziwy mu śpiewa "Zanadto się piło,
co było pod ręką, to mózg uszkodziło.
Źle bardzo ... gorączka! źle bardzo, Tomeczku!
Oj! długo ty, długo poleżysz w łóżeczku,
I już pić nie będziesz, kleiczek i basta:
Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta!”
— „A klina nie można? — zapyta Tomeczek —
I z barku mojego choć z parę seteczek?"
— „Broń Boże! Pijawki i dyjeta ścisła!
Od tego pomyślność w leczeniu zawisła”.
I leżał Tomeczek; w odstawkę butelki, kieliszki.
Po Świecie biegają wszędzie białe myszki.
Patrzcie, jak złe pijaństwo! Tomek przebrał miarę;
Musiał więc nieboraczek srogą ponieść karę.
Tak się i z wami dziateczki stać może;
Od pijaństwa strzeż was Boże!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.