Tam prawie każdy mieszkaniec umie jeździć na łyżwach. Szkoda, że w tym roku nie mogę tam jechać. Nie tylko zresztą ja. Klub jedzie do Sanoka i Torunia. Ja tym razem nie mogę się z nimi zabrać.
Tor Stegny
Wylałem tam morze potu. Basia (córka) też. Nasze zawodniczki (wszystkie 4), za zdobycie brązowego medalu w Vancouver otrzymały ode mnie dożywotni abonament naleśników w restauracji "Łyżwiarska". Skorzystały tylko raz. Rozpoznają bezbłędnie żart.
Basia wywróżyła im sukces. Wzięła do rąk łyżwy Kasi Woźniak - powiedziała - "oto łyżwy przyszłej medalistki olimpijskiej". Kasia nie chciała wierzyć. A może uwierzyła :)?
Wywiad. W tle publiczna ślizgawka. Wśród znanych łyżwiarzy jest Allan Starski - laureat Oskara. Często go tam widziałem. Bardzo zwinny. Dzwonił do swojej żony - Wiesi i usprawiedliwiał się, że jeszcze trochę chce pojeździć na wrotkach lub łyżwach. Bardzo miły i otwarty na innych człowiek. Taki dorosły dzieciak.
Janek Szymański i Zbyszek Bródka. Jeździłem tam z nimi ( dokładniej mówiąc - za). To były czasy! Trenowałem z najlepszymi :-). Janek Szymański jest bardziej rozmowny od Bródki. Lubię go bo jest z Poznania. Tej, łej. W 2014 roku kibicowaliśmy im na igrzyskach w Soczi. Wiedziałem, że będzie sukces. Nie wiedziałem tylko, kiedy. Zaraz po zwycięstwie zadzwoniłem do szefa wyszkolenia związku, Grzegorza Kałowskiego. Był w tym czasie na stadionie. Nie mógł słowa wymówić. Zbyszek naprawdę jest strażakiem. Jechał w parze z Shani Davisem. Shani kumpluje się z Polakami.To mocny zawodnik. Dobry do pary.
Mrówka - "a może byśmy tak najmilsza wpadli na dzień do Tomaszowa?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.