W czasopiśmie New Scientist pojawił się artykuł "Lata w Europie będą cieplejsze niż przewidywano z powodu czystego powietrza"
Opisano w nim wyniki badań przeprowadzonych w ETH w Zurichu. To bardzo zasłużona uczelnia dla cywilizacji informatycznej. Stąd się wywodzą języki programowania Pascal i Modula. Miała ona też wpływ na kształt współczesnej Javy i Scali. To poważna politechnika. Zajmuje 7 miejsce in QS World University Ranking.
Okazuje się, że modele, na których swe wnioski wyciągają ekolodzy (najbardziej szkodliwa obecnie grupa pasożytów na świecie) mają poważne niedociągnięcia. Między innymi nie uwzględniają faktu, że nastąpił spadek zanieczyszczeń powietrza. Przyczynia się on do wzrostu temperatur. Szczególnie w Europie. Dziwnym zjawiskiem przecież jest to, że Europa, która wyznaczyła sobie ambitne cele klimatyczne doświadcza największego wzrostu temperatur. Coś tu chyba nie pasuje. Poprzenosili produkcję za granicę, wprowadzili ograniczenia antysmogowe, a temperatura zamiast spadać - rośnie.
Skutki rządowego programu "Czyste powietrze" są zwalczane programem "Mój Prąd".
Na temat ustawy antysmogowej już się wypowiadałem. Zdrowy rozsądek nakazuje, aby ograniczać zakres regulacji do miejsc, gdzie problem występuje. Dlaczego ustawa antysmogowa ma obowiązywać na przykład w Żywkowie albo w Smolajnach? Pył stamtąd nie doleci chyba do Olsztyna?
Do tego dołoży się jeszcze zaostrzenie norm czystości spalin. Ugotują nas z brukselką.
No i jak tu zwalczać skutki zwalczania skutków?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.