Jurek Brodowski, zapalony organizator sportu przegrał swój pojedynek z Covid-19. Od piątku już go nie ma wśród nas. Gawędziarz, znakomity mechanik samochodowy. Fascynująco opowiadał o polskich rajdowcach wielu pokoleń. Słuchałem go z rozdziawioną gębą. Od wielu lat prowadził zespół niewidomych kolarzy. Jeździli w tandemach z widzącymi. Woził nas busem na treningi do Elbląga i Giżycka. Nie do wiary, że go nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.