Tak czy inaczej, na tle innych uczelni UWM pozostaje zadupiem również w kwestii jawności zarobków rektora. Duże zasługi w tym ma prowincjonalny kacyk-Tomricz. Badania przeprowadzone metodą ocen eksperckich dały wynik w granicach 26-28 tys. zł miesięcznie. To niezły wynik jak na parodystę-amatora.
A on pisze, że ludzie "eskalują" oczekiwania płacowe i twierdzi, że przyczyną jest niedostatek informacji.To niech ujawni swoje zarobki, skoro chce zwalczać wskazaną przez siebie przyczynę. Gazeta Wyborcza ani Olsztyńska nie zapytają, bo są albo beneficjentami programu Działka+, albo wykonawcami usług na rzecz uniwersytetu cepów u koryta.
Upowszechnia informację, tylko nie o własnych zarobkach. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.