W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

wtorek, 23 września 2025

Słowo na środę

Stefan Olszowski, minister PRL
 "How are you doing Mr Olszowski". Właśnie jeden z przyjaciół kupił tę książkę, którą Stefan Olszowski wręczył mi z autografem w Warszawie w 2008. Przeczyta - pogadamy.

Olszowski był szefem MSZ za czasów Gierka. Powszechnie uważany za "twardogłowego, prorosyjskiego". Koniec swego życia spędził w Nowym Jorku. Oto jeden z wielu zdumiewających fragmentów książki:

"Ubolewam z powodu zmasowanego ataku na Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych, którego podstawą stały się naganne zachowania niektórych księży, zwłaszcza pedofilów. Skala tego ataku w żaden sposób nie odpowiada złemu, nieobyczajnemu zachowaniu, takiego, czy innego księdza. To wygląda na sterowaną kampanię antykatolicką.

- Przez kogo?

- Różnym religiom Kościół katolicki stoi kością w gardle.

- Czego nauczyło Pana życie w Ameryce?

- Nauczyło mnie jeszcze bardziej szanować swój własny kraj oraz przekonało, że człowiek będzie się czuł we własnym kraju najlepiej. Mam nadzieję, że wiele lat spędzę w Polsce."

Andrzej Olszowski, prymas
Takie refleksje naszły na członka niegdyś zamożnej rodziny szlacheckiej, która wydała prymasa Polski Andrzeja Olszowskiego. Obydwaj mieli wielki wpływ na losy Polski. Nie zobaczyłbym,  to bym nie uwierzył. Niezwykły jest dla mnie stosunek Olszowskiego do Kościoła (ujawniony dopiero na emigracji), patriotyzm oraz fakt przyznania mu przez administrację USA ochrony. Przyczyn tego ostatniego możemy się tylko domyślać. Zmarł jako ostatni były dygnitarz PRL.

Ta historia dowodzi, że potępiając ludzi możemy się głęboko mylić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.