W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

sobota, 13 września 2025

Aby rozsądek przestał być herezją

Rosyjskie drony nad Polską. No któż by się spodziewał?

W mentalności naszych elit jest taki przesąd, że Polacy to drewniane kołki, niezdolne do myślenia. Wielokrotnie to słyszałem w rozmowach prywatnych. To nie tylko podprogowy przekaz głównych (strategicznych) mediów, ale też głębokie przekonanie. Firma światowa, globalna to jest to. Natomiast biznes rodzinny i mała firma to obciach i gumofilce. Nie mówiąc już o żywej anarchii, takiej jak nauka obywatelska. Tomasz Rożek pokazuje jak można w szybki i tani sposób zbudować system obrony przed dronami. Nie jest gołosłowny, bo taki system powstał na Ukrainie. Mamy zakodowane w głowach, że wszystko co nie pochodzi od Potentata to lipa. Tymczasem głównym celem Potentata jest zarabianie pieniędzy. Robi to w dziedzinie obronności. Trudno się więc dziwić że jego rozwiązania muszą być drogie. Skoro są drogie to sięganie po jego rozwiązania jest mało elastyczne. Zamówienia publiczne, skandale i tarcia polityczne.
Tymczasem rozwiązania leżą tuż obok. 
Nauka obywatelska lub obywatelska samoobrona to klucz do sukcesu. Ukraińskie rozwiązanie antydronowe podobno kosztowało około 50 mln USD. To śmieszna kwota jak na kontrakt wojskowy. Jeden F35 kosztuje 85 mln USD. Te kwoty zestawiam tylko dla porównania skali wydatków i zakorzenionych absurdów. 

0,05 mld USD za cały system zrobiony chałupniczo obok 1 mld za 4 sterowce sprawdzone na granicy meksykańskiej czy to herezja? Pewnie potrzebne są oba składniki. Robiąc chałupniczo zyskujemy know-how. Raytheon - nie musiałem się zastanawiać, kto będzie wykonywał Barbarę.  Pierwsze skojarzenie. Ciekawe, czy to co  sprawdzone na granicy USA z Meksykiem przetrwa zimę?

 Firma Raytheon zapłaci ponad 950 mln dolarów w związku z wadliwymi cenami, korupcją zagraniczną i programami kontroli eksportu. O tym pisze Departament Sprawiedliwości. 960 mln dolarów to koszt Barbary. Czy oni się nawrócili na uczciwość, czy też nadal korumpują i pompują ceny? 

Na naszym podwórku jest uczelnia. Mam spore zaufanie do Wydziału Nauk Technicznych. Może by się tam jakoś samozorganizowali i coś antydronowego skonstruowali, wymyślili. Może chociaż czegoś chociaż spróbują? Może niech zdobędą naukowy grant rektora. To nie jest moim zdaniem herezja. Znam dwu geniuszy. Jeden studiował na ART, drugi pracował na UWM. Są skromni i nie życzą sobie publicznych pochwał. Znam też opinię o WNT z pewnej instytucji centralnej. Mam też doświadczenie z uczonymi z tego wydziału. Macie szansę błysnąć.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.