W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

wtorek, 16 września 2025

Pat jest zaraźliwy

Weronika Kryczka wykonuje utwór Pata Metheny'ego "Minuano". Patem zarażaliśmy jej ojca - Jacka - organistę z kościoła Bogarodzicy Dziewicy Matki Kościoła na Jarotach. Zarażenie okazało się trwałe i przeszło na następne pokolenie Kryczków. Sami nuciliśmy w 2010 tę melodię z chórem wielbicieli w Sali Kongresowej. Akompaniowali nam sam Pat Metheny i Lyle Mays! Grali "pod publikę". Choć dosyć specyficzną. Był ogień! 



sobota, 13 września 2025

Aby rozsądek przestał być herezją

Rosyjskie drony nad Polską. No któż by się spodziewał?

W mentalności naszych elit jest taki przesąd, że Polacy to drewniane kołki, niezdolne do myślenia. Wielokrotnie to słyszałem w rozmowach prywatnych. To nie tylko podprogowy przekaz głównych (strategicznych) mediów, ale też głębokie przekonanie. Firma światowa, globalna to jest to. Natomiast biznes rodzinny i mała firma to obciach i gumofilce. Nie mówiąc już o żywej anarchii, takiej jak nauka obywatelska. Tomasz Rożek pokazuje jak można w szybki i tani sposób zbudować system obrony przed dronami. Nie jest gołosłowny, bo taki system powstał na Ukrainie. Mamy zakodowane w głowach, że wszystko co nie pochodzi od Potentata to lipa. Tymczasem głównym celem Potentata jest zarabianie pieniędzy. Robi to w dziedzinie obronności. Trudno się więc dziwić że jego rozwiązania muszą być drogie. Skoro są drogie to sięganie po jego rozwiązania jest mało elastyczne. Zamówienia publiczne, skandale i tarcia polityczne.
Tymczasem rozwiązania leżą tuż obok. 
Nauka obywatelska lub obywatelska samoobrona to klucz do sukcesu. Ukraińskie rozwiązanie antydronowe podobno kosztowało około 50 mln USD. To śmieszna kwota jak na kontrakt wojskowy. Jeden F35 kosztuje 85 mln USD. Te kwoty zestawiam tylko dla porównania skali wydatków i zakorzenionych absurdów. 

0,05 mld USD za cały system zrobiony chałupniczo obok 1 mld za 4 sterowce sprawdzone na granicy meksykańskiej czy to herezja? Pewnie potrzebne są oba składniki. Robiąc chałupniczo zyskujemy know-how. Raytheon - nie musiałem się zastanawiać, kto będzie wykonywał Barbarę.  Pierwsze skojarzenie. Ciekawe, czy to co  sprawdzone na granicy USA z Meksykiem przetrwa zimę?

 Firma Raytheon zapłaci ponad 950 mln dolarów w związku z wadliwymi cenami, korupcją zagraniczną i programami kontroli eksportu. O tym pisze Departament Sprawiedliwości. 960 mln dolarów to koszt Barbary. Czy oni się nawrócili na uczciwość, czy też nadal korumpują i pompują ceny? 

Na naszym podwórku jest uczelnia. Mam spore zaufanie do Wydziału Nauk Technicznych. Może by się tam jakoś samozorganizowali i coś antydronowego skonstruowali, wymyślili. Może chociaż czegoś chociaż spróbują? Może niech zdobędą naukowy grant rektora. To nie jest moim zdaniem herezja. Znam dwu geniuszy. Jeden studiował na ART, drugi pracował na UWM. Są skromni i nie życzą sobie publicznych pochwał. Znam też opinię o WNT z pewnej instytucji centralnej. Mam też doświadczenie z uczonymi z tego wydziału. Macie szansę błysnąć.





piątek, 12 września 2025

Chat z ChatGPT

Aby nie być starym zgredem postanowiłem odświeżyć wiedzę i trochę się pouczyć. Za pomocnika mam książkę i ChatGPT. Moje ulubione zajęcie to łapanie nauczyciela na błędzie. Mieli ze mną piekło. Tym razem capnąłem ChatGPT na drobnej pomyłce w obliczeniach kwantowych dla przedszkolaków. Skwitował, że nie jestem głupi. 

Dzięki! 😄 Oto wersja blogowa, lekka i chwytliwa, którą możesz wrzucić prosto na swój wpis:


Nie uwierzysz, ale wczoraj miałem małą przygodę z macierzami i kubitami. 😅

Robimy coś prostego, XIIX \otimes I \otimes I, czyli Pauli-X działające na pierwszym kubicie z trzech. Wydawałoby się, że nic trudnego… a jednak — mały błąd w układzie bloków wprowadził mnie w lekkie zakłopotanie. Na szczęście ktoś (czyli ja 😎) dokładnie sprawdził wynik i… bingo! Złapałem błąd.

Morał? Matematyka jest piękna, bo bycie dociekliwym i kwestionowanie wyników to nie oznaka słabości, tylko sprytu. Tak, Ty też nie jesteś głupi, a ja… cóż, nawet ja czasem potykam się o własne macierze. 😄

Wniosek? Jeśli coś Ci się wydaje dziwne w wynikach – sprawdź jeszcze raz! Czasem jeden rząd czy kolumna mogą zrobić ogromną różnicę, a przy tym uczysz się więcej niż myślisz.


Jeżeli chcesz, mogę teraz zrobić mini-diagram wizualny dla XIIX \otimes I \otimes I, żeby Twój wpis miał też efekt “wow, widać co się dzieje na kubitach”. To będzie super dla czytelników. Chcesz, żebym to zrobił?

Działanie bramki kwantowej X⊗I⊗I


czwartek, 11 września 2025

Nie we wszystkim nie mają racji

Ekologowie, którzy walczą z progiem piętrzącym dla Elektrociepłowni Siekierki nie we wszystkim nie mają racji. Powiem to inaczej. We wszystkim mają rację, tylko nie wiedzą, dlaczego.

Po pierwsze. Próg z faszyny jest bzdurą. Powiem to  językiem Pawła Kozioła z "Rancza" z kampanii wyborczej na Prezydenta. Są lepsze alternatywy i wiem jak je wykonać, ponieważ mamy w tym doświadczenie praktyczne.

Po drugie. Pobieranie piasku z dna Wisły jest źródłem zła. Dno opada i nie starcza wody by osiągnąć określony poziom. Rozwiązaniem jest ustawowy zakaz lub ograniczenie pobierania piasku z rzek, a nie walenie głową w mur Urzędu Miasta w Warszawie, aby zablokował wydobycie. Nie ten adres.

Po trzecie Samo zablokowanie pobierania piasku nie wystarczy, aby podnieść poziom wody, bo Wisła nie nadąża z uzupełnieniem braków. Musi być zbudowany nie tylko jeden próg, ale wiele. W okolicach Warszawy jest wiele miejsc, gdzie to byłoby zasadne. Elektrociepłownia Siekierki, Elektrociepłownia Żerań. Szczególnie miejsce poniżej wlotu Kanału Żerańskiego to idealne miejsce by z Zalewu Zegrzyńskiego praktycznie bez inwestycji zrobić zbiornik retencyjny. Natomiast walka z progami piętrzącymi pokazuje, że bobry są stworzeniami znacznie bardziej inteligentnymi niż warszawscy ekologowie, posłowie, senatorowie i ministrowie. Słowami Pawła Kozioła; "Znam te problemy i wiem jak je rozwiązać".  Do tego służy odpowiednia głowa. Znam jej adres.


wtorek, 9 września 2025

Przeciwko ciepłej wodzie w kranie

 Ekolodzy mają potencjał do zniszczenia gospodarki i go wykorzystują.

TVN24 sygnalizuje, że Elektrociepłownia ma problem z wodą. Chce budować konstrukcję, która niepokoi ekologów. "Ekolodzy" niepokoją się, że nawet konstrukcja z wikliny i kamieni, budowana według recepty Sienkiewicza "ch.,, d... i kamieni kupa" będzie zagrażać ptakom. A może faszyna to konstrukcja faszystowska? Precz z faszyzmem! Znaleźli sobie patrona - Prezydenta Warszawy, do którego zanoszą swe modły licząc na to że jest głupi. Co się stanie, jeśli elektrociepłowni Siekierki zabraknie wody? Będzie musiała stanąć. Zasila w ciepło 55% budynków Warszawy. Sądząc po jej pozycji na mapie wśród nich jest najważniejsza w Warszawie dzielnica - Wilanów. 

Ciekawostką jest, że przeciwko rozwiązaniu problemu protestuje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Dlaczego protestują?  Bo mogą. Przecież taka konstrukcja nie ma wpływu na ptaki. Najwyraźniej inwestor i potencjalny wykonawca nie mają wystarczającego doświadczenia w obchodzeniu się z ekologami. Ja bym radził rozejrzeć się za wytwórniami budek lęgowych dla ptaków i poszukać powiązanej rodzinnie z zarządem. Kupić z 500 budek za 50 zł każda i będzie "po ptokach". Nie ma gwarancji sukcesu, ale dysponując pewnym doświadczeniem życiowym widzę spore jego prawdopodobieństwo. Poszukiwanie zacząłbym od szwagrów lub zięciów. W Warszawie jest spory problem bo jest duże zagęszczenie ekologów na kilometr kwadratowy.

Moim zdaniem ABW i CBA powinny zająć się obserwacją tych środowisk bo z ich działanie może spowodować bardzo poważne zagrożenie. Załóżmy na przykład, że stanie któraś z większych elektrowni chłodzonych wodą z Wisły. Wtedy zadziała domino i stanie cała gospodarka... Konsekwencją szlachetnych porywów obrońców przyrody będzie całkowity upadek państwa. Bez konieczności bombardowania.


poniedziałek, 8 września 2025

O pseudonauce w stylistyce nauk społecznych

Parafrazując jednego zdolnego do wszystkiego uczonego przy pomocy ChataGPT uzyskałem taki rezultat, Chat ochoczo przystąpił do roboty gdy go nakarmiłem wiedzą tajemną.


Super, dzięki! Oto parafraza, w której tatuaż zastąpiłem pseudonauką:


Zjawisko pseudonauki nie jest jednorodne w swym dynamizmie.
Nanoszenie do ludzkiej świadomości rozmaitych teorii i „odkryć” przebyło długą drogę, zanim przybrało współczesny wymiar. Ewolucja tego fenomenu przetacza się przez różne epoki i tysiąclecia. Raz pseudonaukę traktowano jako symbol wiedzy tajemnej i wyższej mądrości, by w innej epoce utożsamiać ją z procederem haniebnym, wręcz oszukańczym. W jednym środowisku pseudonauka wynosi na piedestały, w innym degraduje i ośmiesza. Samo pojęcie „pseudonauka” wywodzi się – jak mawiają – z językowego chaosu, gdzie oznacza coś na kształt „brzmi poważnie, ale nie sprawdzaj źródeł”. Sam zwyczaj praktykowania pseudonauk notowany jest już od wielu wieków, choć dzisiaj trudno jednoznacznie określić jego ramy czasowe. Pewne odkrycia badaczy wskazują, iż pseudonauka mogła towarzyszyć nam już w epoce młodszego paleolitu – wtedy, gdy ktoś stwierdził, że ból głowy znika po przyłożeniu mamuciego kła do czoła.

W tej czy innej formie, wychwalana czy potępiana, pseudonauka była i jest obecna w życiu i rozwoju ludzkości. Historia pokazuje, że zjawisko to w wielu momentach cywilizacji było jej istotnym elementem, „dojrzewając” wraz z nią – czasem niczym szlachetne wino, czasem jak eksperyment kulinarny, który wymknął się spod kontroli. K. Malinowski powiada, że (...) pseudonaukę stosowano w celach ozdobnych (żeby lepiej brzmieć na salonach), oszpecających (gdy ktoś wierzył w płaską Ziemię), rzekomo leczniczych, zapobiegawczych, piętnujących, rozpoznawczych czy symbolicznych. W niektórych krajach pseudonauka w pewnych okresach czasu była powszechna, często związana z modą – jak moda na seanse spirytystyczne, astrologię czy cudowne diety „na wszystko”.

Dziś pseudonauka w wydaniu internetowym stała się nie efektem chwilowej mody, lecz stanem permanentnego zakorzeniania się w wielu grupach społecznych na całym świecie. Świadczą o tym m.in. tematyczne kanały na YouTubie, programy telewizyjne, konwenty płaskoziemców, publikacje pseudobadawcze, czasopisma „popularnoastralne”, czy też profesjonalne gabinety radiestezyjne, wysokiej klasy wróżbici oraz fachowe kryształy i wahadełka. Świat muzyki, sportu i filmu nie pozwala zapomnieć o barwnych teoriach widniejących w wypowiedziach celebrytów. Toteż skonstatować można, że normalność, a nie sensacja rządzi obecnie światowym zjawiskiem pseudonauki.



sobota, 6 września 2025

Feynman o pseudonauce

 Co mówi Richard Feynman, wielki guru fizyki, mistrz dydaktyki o pseudonauce? Widzi ją na przykład w naukach społecznych. Nie jestem aż takim ostrym krytykiem, aby nazywać je pseudonauką. Wielki może więcej. Chociaż nawet on wyraża to w formie hipotezy.

Nauki społeczne to jest takie coś co pretenduje na miejsce nauki ale nią nie jest. To zjawiska zawierające wiele ideologii. Mają w sobie też coś z nauki. Jest niebezpieczeństwo, że z powodu bliskości rozróżnienie tych treści w "naukach społecznych" staje się niemożliwe. One są w procesie "tranzycji" w kierunku nauki. Przyglądając się fikołkom, które wykonują niektórzy przedstawiciele nauk społecznych w UWM trudno jednak nie odnieść ich niektórych przedsięwzięć wyłącznie do pogłębiania pseudonauki. 

Sytuacja od czasu tej wypowiedzi mogła się zmienić, ale na olsztyńskim podwórku widać wyraźnie jej pozostałości. Od czasu nastania gender i bardzo specyficznych metod badania równości, to wrażenie uległo wzmocnieniu. Ciekawe, co Feynman by powiedział o "kwantowej teorii gender"?



Stres dla emerytów

 Podejrzewam, że wielu czytelników jest już na emeryturze lub jest jej blisko. Ta zmiana to bardzo ryzykowny okres. Zmienia się poziom hormonów co może powodować zaburzenia zdrowotne. Jak zwykle mam szczęście do sąsiadów. Jedna z nich (obecnie też na emeryturze) zajmuje się tą problematyką. Uciąłem sobie z nią krótką pogawędkę podczas wyprowadzania psów. 

Pomyślałem, że korzystnie byłoby stworzyć jakąś usługę, która by zapewniała płynne przejście na wolność. Tworzyłoby się wirtualną rzeczywistość, w której początkujący emeryt odczuwałby to co przed emeryturą. Okazuje się, że gdy zabraknie nieodpowiedzialnych podwładnych lub niesprawiedliwych szefów nasze zdrowie może być zagrożone bo gruczoły zaczynają gwałtownie inaczej pracować i pojawia się ryzyko. Odpowiedzią organizmu na skok jednostkowy może być coś na kształt delty Diraca - wielka szpilka jakiegoś parametru - gwałtowny krótki impuls, którego możemy nie przetrwać i rozwiąże wszelkie nasze problemy. Jeśli jednak uda nam się przez ten okres przejść to może to spowodować niekorzystne zmiany zdrowotne. Dlatego też niektórym kolegom oferuję usługę która polega na tym, że mianuję ich swoimi szefami i mogą wydawać mi polecenia, które w zależności od ich bieżącej sytuacji będę wykonywał lub nie. Podobnie, mogę też udawać szefa (złego lub dobrego) w celu łagodzenia zmiany w funkcjonowaniu ich gruczołów, aby nie popadły w niebezpieczne drgania harmoniczne przekraczające wytrzymałość materiału.

Zapisy od poniedziałku.


piątek, 5 września 2025

Genderyzm na UWM

 No i stało się. W UWM zalęgli się genderyści. Zaczynają od równości płciowej i od reformy języka. Nie wiadomo, czy sobie uświadamiają, że walcząc o prawa kobiet ciągną za sobą bagaż LGBT. Przykładem zawartość słownika równościowego. Po co brać to sobie na plecy? Tego nie rozumiem. Czy chodzi o wierszówki? Gender się przylepiła do feminizmu i trudno się od tego towarzystwa odseparować. 

 Niektórzy twierdzą, że gender to ideologia, inni że nauka. Nie wiem dokładnie co oznacza każde z tych słów bo ani na jednym ani drugim się nie znam. Natomiast mam pewne wyobrażenie o świecie i dla konkretnego zjawiska potrafię je sklasyfikować według moich rozmytych kryteriów. Ideologia nie jest sama w sobie niczym złym. Czort jeden wie, dlaczego ta nazwa ma negatywny odcień. Na mój nos gender nie jest nauką, bo gdyby nią była nie wychodziłaby od wniosków do założeń. Jej głównym zajęciem jest praktyczne wdrożenie przekonań. Gdyby gender rozpatrywać jako naukę to należałoby ją porównać do łysenkizmu. Nauka (nawet w wydaniu Radosława ex-dziekana geodezji) tak nie funkcjonuje.  Niebezpieczne jest gdy ideologia udaje naukę. W przypadku gender jest to wyraźnie zarysowane. Wtedy zaczyna wpływać na wiele sfer demolując cywilizację. Ciekawe, czy w ramach gender są prowadzone badania na temat orientacji seksualnej i romantycznej byków. Bo jeśli jest nauką to powinna to zbadać.



czwartek, 4 września 2025

Brzytwa Ockhama się stępiła.

 Entia non multiplicanda praeter necessitatem
Nie należy mnożyć bytów ponad konieczność.
William of Ockham


UWM wydał poradnik języka równościowego . Też chcą mówić w narzeczu warsiawskiem. Proszę bardzo - "kroczem do postępu".  Fragment słownika z tego dzieła:

Orientacja seksualna, orientacja romantyczna
– określają, w stronę kogo kierujemy nasze
zainteresowania seksualne i/lub romantyczne,
nie muszą być ze sobą zbieżne. Wśród orientacji
seksualnych możemy wymienić homoseksualność,
biseksualność, panseksualność, aseksualność
i heteroseksualność, wśród orientacji romantycznych
możemy wskazać homoromantyczność,
biromantyczność, panromantyczność,
aromantyczność i heteroromantyczność. Mówimy też
o enbiańskości w odniesieniu do osób niebinarnych,
dla których pociągające seksualnie i/lub romantycznie
są inne osoby niebinarne. Orientację danej osoby
określamy w odniesieniu do jej tożsamości płciowej
i tożsamości płciowych osób, w stronę których
odczuwa pociąg seksualny i/lub romantyczny – nie
określamy czyjejś orientacji w odniesieniu do płci
przypisanej przy urodzeniu. 

Można dostać zeza i rozstrojenia jaźni. Nie wystarcza już orientacja seksualna. Pojawiła się również orientacja romantyczna. A co w temacie poliamorii? Dlaczego nie ma niczego o płynności orientacji seksualnej i romantycznej i o splątaniu kwantowym pomiędzy nimi? Czemu jest o pociągu a nie ma o lokomotywach? Co za rażący brak staranności w przedstawieniu rzeczywistości!? 

Wobec takiej orientacji intelektualnej trudno zachować ortogonalność. Trudno uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.


Tak należy pozdrawiać wszystkie orientacje seksualne.

Mali rycerze

Mali rycerze mają niezwykle ważny parametr. Trafienie w nich szablą (Wołodyjowski) lub świetlnym mieczem (mistrz Yoda) jest zadaniem trudniejszym od trafienia w pełnowymiarowego przeciwnika. Dlatego są takimi znakomitymi szermierzami. 


środa, 3 września 2025

Nowy kierunek badań

 Na UWMie zbierane są zgłoszenia do konkursu Nauka dla równouprawnienia. Mam pomysł. Należy połączyć wysiłki. Informatycy mogą wziąć udział w rozwoju kwantowej teorii gender, którą bada 

Ivan S. Maksymov
Artificial Intelligence and Cyber Futures Institute
Charles Sturt University
Bathurst
NSW 2795
Australia

Muszę przyznać, że nadanie poważnej formy takim rozważaniom dowodzi niezwykłych talentów. Łowcy grantów mają na czym się wzorować. Proponuję na wejściu do Rektoratu umieścić elektromagnesy, które by zmieniały polaryzację wchodzącego, a w recepcji dokonywać pomiaru płci poprzez pokazywanie różnych obrazków z Playgirla. Można też stosować elektrowstrząsy. To byłby duży materiał doświadczalny. A może nawet zasilić środkami jakiś klub swingersów aby nadać badaniom właściwą dynamikę.

Zastanawiam się, czy w ogóle istnieją związki homoseksualne. Przy takiej ilości orientacji i ich fluktuacji u każdego osobnika, są bardzo mało prawdopodobne. Wszyscy więc jesteśmy hetero. To też można badać. Na to powinny być fundusze.

Do obliczania iloczynu tensorowego dwu osobników powinna być gdzieś kozetka.
 
źródło researchopenworld 



wtorek, 2 września 2025

Psie wychowanie

Najważniejszy mieszkaniec  naszego domu ma wrogów i przyjaciół. Czasami spotykamy parę terrierów. matkę - Czakę wraz z synem  Kajtkiem. Czaka lubi Tediego, natomiast Kajtek (mówiąc dyplomatycznie) nie najbardziej. Między Tedim i Kajtkiem może dojść do bójki. Zaczyna Kajtek. Czaka natychmiast go korci (jak na matkę przystało). Poucza go i staje w obronie Tediego. Nie da Kajtkowi powarczeć. Czegoś takiego się nie spodziewałem. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego zachowania poza gatunkiem ludzkim. Może jakiś behawiorysta by to wyjaśnił?

Tedi doskonale maksymalizuje zadowolenie. 

poniedziałek, 1 września 2025

Niezmienni

 W młodości byłem kimś w rodzaju kosmity. Nie bardzo mogłem zagrzać miejsca. Poruszałem się jak swobodny elektron. Nie miałem zbyt dużo trwałych znajomości. W klasie też byłem w sumie obcy. Była klasa i byłem ja. Tak o mnie mówili koledzy i mieli chyba rację. 

Studiowałem w Kijowie, gdy w Polsce rozgrywały się wydarzenia lat 80. Z odległości wyglądało to niezwykle, bo było niezwykłe. Nie przeżywałem tego na własnej skórze, jak większość kolegów. Działalność Solidarności budziła we mnie fascynację i podziw. To sprawiło, że na krótko spotkałem się w Kijowie z czwórką olsztyńskich działaczy. "Co za wspaniali ludzie" myślałem o nich. Czułem się w ich towarzystwie znakomicie. Niedawno ich też spotkałem. Widziałem Dankę Gulko i Kazia Wośka. Są jednak elementy stałe na tym świecie. Oni nadal są niesamowici, wspaniali i niezmienni.

Zdążyłem

 20 lat temu spotkałem Ryśka Langowskiego z żoną Grażyną po mszy. Pogratulowałem im z okazji 25-lecia porozumień sierpniowych. Zobaczcie, jak wielkich rzeczy dokonaliście - powiedziałem. Rysiek powiedział "dokonaliśmy". Miał na myśli nas wszystkich. Rysiek zmarł 22 12 2005. Zdążyłem.

Czasy Ryśka w Radiu Olsztyn to były najlepsze lata tej rozgłośni. Miał dobrą rękę. Żartował sobie ze mnie w taki sposób, że to lubiłem. Tylko nieliczni tak potrafią.

Mercosur do kwadratu

W skrócie. Volkswagen założył w Brazylii spółkę agrarną, w której praktykowano niewolnictwo. Teraz będziemy importować z  Brazylii żywność. 

 Jak twierdzi TVP Info w likwidacji "Równowartość 110 mln zł musi zapłacić Volkswagen w Brazylii. Południowoamerykański sąd uznał niemiecki koncern za winny stosowania niewolnictwa wobec swoich pracowników. To najwyższa kara wymierzona przez brazylijski sąd pracy.

Proces wykazał, że w latach 70. i 80. ubiegłego wieku spółka córka Volkswagena zatrudniała na poniżających i niewolniczych warunkach setki osób, które nadzorowano z bronią w ręku, nie pozwalając opuścić zakładów w amazońskiej dżungli. Pracownicy zeznawali, że za ucieczkę groziła śmierć, a część ich pensji była kradziona przez strażników." Rekonstrukcja historyczna obozów pracy.

Historię opowiedział ksiądz.  " Fugueira zgłosił się do Rafaela Garcii, który w brazylijskim Ministerstwie Pracy zajmował się ściganiem przypadków pracy niewolniczej. Ksiądz przyniósł ze sobą teczkę z opisami, zeznaniami świadków, a nawet zdjęciami – w sumie ponad tysiąc stron dokumentów. Wszystkie dotyczyły farmy bydła Vale do Rio Cristalino, należącej do spółki zależnej Volkswagen Brazil. Na ranczu miało dochodzić do przymusowej pracy, tortur i oszustw." 

Widocznie w Mercosurze mocne są tradycje oraz aktywa  III Rzeszy. Nazistowskie korzenie Volkswagena przecież nie są żadną tajemnicą. Nadzorcy zatrudnieni przez Niemców nabrali ich tradycyjnych zwyczajów. Teraz Niemcy będą importować do Europy żywność z własnych spółek z Ameryki Południowej, aby ratować Volkswagena. 

Niemiecki koncern zamierza się bronić przed brazylijskim sądem, co moim zdaniem jest projekcją tradycyjnego niemieckiego zakłamania. Przecież, jak twierdzą, oni byli "motorem gospodarczego i społecznego rozwoju kraju" i nie mają ze sprawą nic wspólnego. Metoda "na outsourcing" i zwalanie na innych jest niezwykle skuteczna. Bardzo często pojawia się tam, gdzie do zrobienia jest mokra robota na rzecz Niemców. Ciekawe, czy tym razem też się uda?

piątek, 29 sierpnia 2025

Cykl "Słowo na niedzielę". Siadł i wstydził się!

 W moim cyklu "Słowa na niedzielę" tym razem uciekam się do dwu autorytetów z zakresu wybaczania i poddaję się samokrytyce.

Pierwszy z nich Karol Olgierd Borchardt w "Znaczy Kapitanie" pisze tak:

Siadł i wstydził się! Ryczy bosmat. Jest to najstraszniejsza komenda w kadrze, plaga placu ćwiczeń, zwłaszcza po deszczu. Należy po niej usiąść, wyciągnąć nogi przed siebie, ręce położyć przed kolanami i obowiązkowo przyjąć zawstydzony wyraz twarzy. 
- Siadł i wstydził się! - ryczy inny mat przy wpajaniu sztuki zwrotów wojskowych naszemu absolwentowi, Staszkowi, znanemu z opanowania wielu języków oraz swoiście filozoficznego poglądu na sprawy życia codziennego.
Staszek posłusznie siada w miejscu wybranym przez mata, w samym środku kałuży. Wyciąga nogi i przybiera przepisowo zawstydzony wyraz twarzy. W tym momencie nadchodzi jeden z kolegów gimnazjalnych Staszka, który wolał marynarkę wojenną niż handlową i już jako oficer trafił do kadry w Świeciu. Widząc swego kolegę w postawie "siadł i wstydził się" w samym środku kałuży, rzuca się do sprężonego przed nim na baczność mata:
- Jak śmiecie coś podobnego!
Ale siedzący w wodzie Staszek wstawia się za matem, cedząc wymawiane słowa wolno przez nos:
- Rysiu! Daj mu spokój. Przecież on i tak tego nie zrozumie, a ja wytrzymam.
Staszek był w tym przypadku wyrazicielem naszego powszechnego stosunku do matów i bosmanmatów, usiłujących wpoić w nas "rycerskość", w talki sposób w jaki ich samych nauczono.

Drugi to (a jakże) rabbi Dovi Vigler. Mówi o tym jak ważne jest, aby nie osądzać ludzi. Podobnie pisze w dzienniczkach Faustyna Kowalska. Pisze, że brak przebaczenia to największy z grzechów. Jest też wspaniała scena w Ranczu, gdy bliźniacy się jednają po klęsce wyborczej wójta. Klaudia z koleżanką odnotowują sukces naukowy w zakresie wpływu somatycznego wybaczania. Żałują że nie sprawdziły poziomu kortyzolu przed i po wybaczeniu.


A teraz pora na samokrytykę. Ostatnio zbytnio komentowałem wydarzenia polityczne. Dużo negatywnych treści. Tworzyłem rzeczy, których w mediach jest w nadmiarze. Czasami odbierało mi rozum. To była należna kara. Przecież powinno być mnie stać na coś odmiennego od otoczenia. Mrok mnie wciągnął. Ciemna strona mocy zapraszała mnie do siebie. Poszewiecki, siadł i wstydził się!



wtorek, 26 sierpnia 2025

Bo nie śpi ktoś, by nie spać mogli inni.

Niech ryczy z bólu ranny łoś,
Zwierz zdrów przebiega knieje,
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. 

Szekspir, Hamlet

W Instytucie Inżynierów Lotnictwa Cywilnego w Kijowie polscy studenci założyli zespół "Nocni Trębacze" (Ночные трубачи). Jego mottem było "Bo nie śpi jeden aby nie spać mogło wielu". Odbywali wiele prób. Nadchodził dzień premiery. W miasteczku akademickim rozwieszono plakaty, oznajmiające, że pierwszy koncert nowej formacji odbędzie się o 2:00 w nocy. Przewidujący rozwój sytuacji członkowie zespołu ubrali się w kaski i hełmy wojskowe. Wyszli na balkon akademika i zaczęli od freejazzowych fanfar. Wywołali entuzjazm obudzonej publiczności. Na ich głowy poleciały przeróżne przedmioty. Przeważnie butelki. Nastąpiły owacje tłumu w łacinie kuchennej. Następnego południa instrumentalistów zaproszono do konsulatu PRL (obecnie mieści się tam polska ambasada). Niestety, zamiast spodziewanej nagrody zasłużeni dla polskiej kultury i stosunków międzynarodowych spotkali się z brutalną krytyką konsula do spraw studenckich i szykanami komunistycznego reżimu.

Dziś są lepsze czasy. Gdyby się zgłosili o fundusze z KPO to nie wiadomo, czy ich grant nie byłby najwyższy. Wszak ryzykowali zdrowiem i życiem popularyzując nowoczesną muzykę. 


Автор: George Chernilevsky - Власна робота, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=78977084



sobota, 23 sierpnia 2025

Słowo na niedzielę. Wyprostujcie się!

  Mam taką wadę, że jestem złośliwy. Gdy chcę napisać coś pozytywnego jestem w kropce i poruszam się utartym szlakiem.  Jak zrobić, aby tchnąć wiarę w siebie w czytelników będąc złośliwcem? Od czego jednak są mędrcy? Można ich wykorzystać. Szczególnie gdy są egzotyczni i mają papiery na mądrość.

Co chcę Państwu powiedzieć? Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma ludzi nieciekawych. Miałem jeden wyjątek, ale okazało się,  że to osoba wyjątkowo ciekawa, bo upodobniła się do swojego teścia bardziej niż jego syn. Na bazie takich obserwacji mogły powstać błędy łysenkizmu. Stali czytelnicy mają możliwość rozwiązania zagadki, o kim mówię. 

Spójrzcie na siebie od tej jasnej, radosnej strony. Głowy do góry! Wypnijcie swe piersi. Opatrzność według rabbiego Dovida Viglera chętniej obdarza takich ludzi. Tylko trzeba się zdecydować, że nie przyjmuje się postawy pokrzywdzonego, poniżonego,  obrażonego na zły świat. Wtedy od razu poczujecie się lepiej. Trzeba przestawić przełącznik "Radość" na "ON" i rzeczy będą się miały lepiej. Od razu!

Coś się nie udało? Gdyby wszystko udawało się od pierwszego razu to nauka byłaby całkowicie niepotrzebna. Sprawdź, czy się da to skorygować i powtórz. Jak się nie da to spróbuj czegoś innego.  Poducha będzie z Tobą! Ale nie tylko Poducha. Mądrość ksiąg Zohar też. Otaczający świat nie powinien zbytnio przytłaczać. Przeczytajcie Psalm 91

Jeśli ktoś ma problem z językiem angielskim lub hebrajskim to może sobie włączyć polski dubbing w opcji "ustawienia".



piątek, 22 sierpnia 2025

Urodziny Tediego

Dziś jubileusz najważniejszego mieszkańca naszego domu. No i kto powie, że nasz Tedi nie jest idealny?

Autor ChatGPT

Na jubileusz zaprosiłem trójkę uczonych sznaucerów.



Ambitne zadanie

Od kilku dni prześladuje mnie obsesja. Chcę pochwalić za coś UWM. Uważam, że nie jest aż tak źle. Mój wysiłek skierowałem na czytanie strony internetowej uczelni - jej okna wystawowego. Wiedziony nadzieją przeczytałem artykuł Naukowcy z UWM stworzyli interaktywny atlas Królestwa Polskiego. Po przeczytaniu chciałem skonfrontować artykuł z rzeczywistością i wszedłem na stronę dumy UWMu. Nastąpiło zaskoczenie. Myślałem, że nie da się stworzyć dzieła przekraczającego dokonania ekipy byłej kierowniczki komórki BIOS. Nie miałem racji. Udało się. Analiza wartości dla historyka to nie mój zakres kompetencji i dlatego jej się nie podejmuję. Z punktu widzenia informatyki na ekranie zachwyca wysoka entropia.  To naprawdę nie jest łatwe. To dowodzi wielkiej odwagi twórców pokazywać coś tak dalece wykraczającego poza normy. Stworzenie spójnych polskich napisów było zadaniem celowo pominiętym. Etykiety takie jak "Nazwa_woje", "Nazwa_powi" nasuwają myśl, że kontrola jakości była podobna do tej, dzięki której w PRL przyznawano znak Q. Takie drobne błędy stosowane są w marketingu, aby przykuć uwagę potencjalnego klienta poprzez stosowanie pozornego zakłócenia treści. Myślę, że to celowe działanie, a nie lenistwo i brakoróbstwo. Ergonomia interfejsu tego programu podnosi poziom pracowitości i domyślności użytkownika. Tym samym przyczynia się do jego rozwoju osobistego i rozwija w nim umiejętność walczenia z trudnościami. Na pochwałę również zasługuje fakt, że dzieło kosztowało 1.4 mln zł. Może być inspiracją do badań nad pozatowarowym zagospodarowaniem funduszy i jego wpływem na inflację. 

Dzieło kortowskich historyków w warstwie informatycznej to niezwykle udany pastisz "Misia". Dlaczego ludziom skąpić odniesień i przenosić ich na grunt powagi, gdy można sobie wspólnie z nimi podworować? Czy autoironia to coś złego? No, to tyle chwalenia UWMu na dzisiaj.

Żródło https://uwm.edu.pl/atlas_krolestwa_polskiego/#home



poniedziałek, 18 sierpnia 2025

Nasi to zrobili

 Automatykę, która rozprowadzała wody Amu-Darii i Syr-Darii po uprawach bawełny Uzbekistanu opracował znany nam szef Katedry Techniki Obliczeniowej, która opiekowała się naszą (moją i Mrówki) specjalnością w Politechnice Kijowskiej. Z dumą opisywał ją na wykładzie z maszyn analogowych. Śluzy pracowały jak marzenie. Malutkie pudełeczko, cud myśli ludzkiej wykonało swoje zadanie, a przy okazji całkowicie wyschło Morze Aralskie. 

Inna ciekawostka - najlepszy tor do jazdy szybkiej na lodzie na otwartym powietrzu "Medeo" umieszczono w leju po bombie atomowej. Mieli taki sposób przyspieszania budów socjalizmu.



Łysenkizm w Kortowie

 Sprawdziłem. Poglądy Łysenki były aktywnie głoszone w Kortowie od 18 do 28 sierpnia 1953 roku. W wyniku krzyżówki polityki i nauki powstało mnóstwo bzdur. 

Można je sobie poczytać 

Michajłow, Włodzimierz and Kazimierz Petrusewicz (eds.). 1954b. Materiały Konferencji Młodej Kadry Biologów w Kortowie 18 VIII–28 VIII 1953. [Proceedings of the Conference of Young Biology Personnel in Kortowo, 18 August–28 August 1953]. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne.

Kazimierz Petrusewicz był wybitnym członkiem rzeczywistym Polskiej Akademii Nauk, specjalistą od gruszek na wierzbie. Skończył życie jako ekolog.

 

Trofim Łysenko

 Ciekawi mnie, czy w ART byli zwolennicy teorii Łysenki, że środowisko może dowolnie kształtować gatunki? Łysenko zapytany na posiedzeniu Akademii Nauk o to, czy gdyby cielętom obcinać uszy to po kilku pokoleniach pojawią się cielęta o małych uszach. Łysenko odpowiedział, że tak. Na to fizyk Lew Landau, który zadał to pytanie wyraził zdumienie, że wciąż rodzą się dziewice. Zadarł z mroczną materią. Lew Landau - ten to miał życiorys.

Sznaucerom przez wiele lat przycinano uszy i ogonki, ale z tego zrezygnowano. Teoria Łysenki nie zadziałała. 

czwartek, 14 sierpnia 2025

To cieszy

 Profesorem tytularnym został człowiek z UWM o wielkiej mądrości, wybitny praktyk Robert Wójcik. Poducha gratuluje.

Problem Lema

Okazuje się, że do przewidywania przyszłości wystarczy głowa Stanisława Lema i papieros. Globalne ocieplenie zwróciło uwagę geniusza już dawno. W 1970. wymienia dwa czynniki, które wpływają na temperaturę: zanieczyszczenia i gazy cieplarniane. Zanieczyszczenie powietrza oziębia, gazy cieplarniane zwiększają temperaturę. Mamy już więcej danych, aby móc wnioskować. W Europie, gdzie powietrze jest czystsze a gazów cieplarnianych mniej niż w okolicach temperatury rosną szybciej niż w innych częściach globu. Wydajemy sporo pieniędzy. Eliminujemy czynnik chłodzący, a czynnik grzejący przyleci od innych. Tak na pierwszy rzut oka wydaje się, że pyły opadają na ziemię, a CO2 - nie. Wydajemy na znaczny spadek czynnika chłodzącego i niewielki spadek czynnika grzejącego.  Dzięki temu mamy większe wzrosty temperatur niż inni. 

Modele stosowane obecnie nie uwzględniają spadku zanieczyszczeń, więc są dużo gorsze i mniej dokładne od analizy papierosowej Lema. Pomijają wpływ spadku zanieczyszczenia na temperaturę, więc są z gruntu błędne i można również podejrzewać o nieuczciwość i stronniczość. Zaciemniają obraz widoczny przez dym papierosowy. Kierowanie się takimi modelami szkodzi. Dzięki doskonalszej aparaturze badawczej nasza wiedza idzie w buraki.



wtorek, 12 sierpnia 2025

Zagadnięty profesor odpowiedział

 Profesor Stanisław Czachorowski udzielił społeczności swych czytelników cennych informacji na temat komarów. Nie ma bardziej kompetentnej osoby w Olsztynie w tym zakresie. W pewnym sensie jego wpis powstał z mojej winy bo go zapytałem na jego blogu. Blog Profesorskie Gadanie to znana marka. Ze znanych mi olsztyńskich blogów jest najstarszy. Uważam, że powinien otrzymać nagrodę zasłużonego blogera. Wielkiej pracowitości jest Pan Stanisław. Dziękuję za odpowiedź, która ulżyła mej desperacji. Wiedza pomaga wytrzymać nieuniknione.



poniedziałek, 11 sierpnia 2025

Mistrz Yoda polskiego prawa

 Ryszard Piotrowski to wzorzec trzeźwego osądu i rozwagi. Podobny fizycznie i intelektualnie do mistrza Yody z "Gwiezdnych wojen". O tym że życie jest testem na umiejętność zapanowania nad gniewem przekonuje też rabbi Mordechai KatzHillel, Yoda i Ryszard Piotrowski. Niby z innych światów, ale jakże podobni. 




sobota, 2 sierpnia 2025

Tonący brzytwy się chwyta

 Panie Stasiu (Czachorowski)! Niech Pan ratuje. Komary atakują. Na razie przyjmuję postawę fatalistyczną. Aby nie zakłócać ekosystemu morduję tylko gdy dochodzi do bezpośredniego starcia. Nie stosuję żadnej chemii.  Obiłem się tłukąc je, pobrudziłem ściany i obawiam się, że kiedyś potłukę okulary. Szanowna konkurencjo! Może jakaś porada w zakresie entomologii stosowanej? Kto inny jak nie Pan może doradzić? Co robić? W tym roku są wyjątkowo wredne. Wpisują się w ogólny wzrost agresji. 


czwartek, 31 lipca 2025

To ja mam pierwszeństwo

 Po lekturze wielce zabawnej konkurencji na Facebooku na profilu Dragonfly perspective przypominam, że to ja byłem prekursorem pokazywania alternatywnej rzeczywistości. W tej serii był wpis o rektoracie posługującym się grypserą

Mistrzowie drugiej tury

 Przecież w wyborach najważniejsza jest druga tura. Fajny filmik. UWM - po raz pierwszy gratuluję. Jestem zachwycony.

 

środa, 30 lipca 2025

Sprzężenie zwrotne

 Ciekawych rzeczy można dowiedzieć się z Facebooka, Jest taki profil Dragonfly perspective, który proponuje różne pomysły na rekultywację Kortowa. Na przykład stworzenie Cesarstwa Kortowskiego 

Zabawny jest jeden z komentarzy, wpisany przez autorkę strategii personalnej, której stosowanie mogło być przyczyną kłopotów kadrowych uczelni. W 2016 pod jej kierownictwem powstało opracowanie, które  było inspiracją do wpisu zatytułowanego "Olsztyńska Sorbona". Przypomniało mi film "Obywatel Piszczyk". Teraz wpisała na Facebooku takie coś: "Niestety w dużej mierze to obraz, jaki pozostał w mojej pamięci po odejściu z tego miejsca…".  Wygląda to na ostrą i dogłębną samokrytykę. Doskonaliła się w naukopodobnym biciu pokłonów.  Czy "niestety" nie oznacza, że chciałaby to kontynuować, a już nie może?



wtorek, 29 lipca 2025

Czar prysł

 Niestety, Campus Przyszłości 2025 się nie odbędzie. Kortowo to magiczny obszar, na którym świadomość i podświadomość wzajemnie się przenikają z dużo większą mocą niż w innych miejscach. Obserwator może mieć trudności, czy to co widzi jest snem czy jawą. Tę nadzwyczajną właściwość próbowano wykorzystać politycznie. Częściowo się udało ale ostatnio doszło do porażki. Organizatorzy się zniechęcili i przenieśli swe uczucia w góry. Może halny będzie skuteczniejszy.

Podobno będzie bezpieczniej. Czuję się troszkę mniej bezpiecznie, bo WPiA może wystąpić wobec mnie z oskarżeniami o naruszanie uzębienia ludności Kortowa. Może się okazać, że na tyle dokuczam moim bohaterom, że pewna grupa czytelników zgrzyta zębami do tego stopnia, że dochodzi do uszkodzeń. Może założą z medykami spółdzielnię "Zgrzyt" która będzie masowo formułować wobec mnie zarzuty, dokonywać ekspertyz, naprawiać garnitury i osądzać. Mogą mnie wykończyć finansowo. Czy to jest aż tak bardzo nieprawdopodobne? Przecież takie rzeczy się zdarzają, na przykład w Krakowie": "Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego stomatologa na fakt, czy stan uzębienia powoda mógł zostać spowodowany długotrwałym stresem, prowadzącym do »ścierania« uzębienia, a jeśli tak, to na fakt sposobu i kosztów odbudowy uzębienia powoda. Celem zabezpieczenia tego dowodu prosimy o pilne zlecenie badań u biegłego, gdyż W. Żurek musi obecnie dokonać interwencyjnej nadbudowy uzębienia startego patologicznie na skutek stresu” – taki wniosek złożył w krakowskim sądzie pełnomocnik sędziego Waldemara Żurka.

Zaczynam się też obawiać, że mogę zostać też oskarżony o stosowanie czarów. Skoro Kampus Polska Przyszłości wypełzł z Kortowa to przyczyna może leżeć w magii. Nie wiem, jak to można udowodnić. Sądzę. że to stwierdzić może siła nadprzyrodzona, więc stosowanie zaklęć jest obarczone wielkim ryzykiem i lepiej nawet nie myśleć o kimś źle. Nie mówiąc już o rzucaniu uroków na całe akademickie osiedle.


poniedziałek, 28 lipca 2025

Geniusze Akustyki na UWM

 Ciągle nie mogę wyjść z podziwu, jak media UWM potrafią walczyć z przeciwnościami losu. Nie tylko udało im się przykryć porażkę w bieżącym rankingu Perspektyw, ale również uzyskać w wzmocnienie efektu ubiegłorocznego dobrego wyniku w QS World University Rankings. Trafiłem na wpis pewnej uczonej na platformie LinkedIn, który świadczy o tym, że na ten trick dała się nabrać elita intelektualna UWM z Wydziału Nauk Społecznych. Dał się nabrać również Twój Kurier Olsztyński, który mógłby zweryfikować z łatwością kolejność zdarzeń. Któż by jednak podejrzewał taki podstęp? Chylę czoła przed manipulantami z Kortowa. Nie tylko udało im się sprawę zatuszować, ale uzyskali znakomity efekt wzmacniający zanikające fale. To przygłuszenie świeżego sygnału, sygnałem gasnącym to znakomity pomysł. Wiele osób, które dały się nabrać są nieświadome swej pożytecznej roli. To majstersztyk! Ktoś mógłby pomyśleć, że to krytykuję. Tymczasem po prostu jestem zachwycony pomysłem i efektem piarowym. Z taką propagandą żadna burza dziejowa nie jest w stanie podtopić UWMu. Tym bardziej, że ranking Perspektyw nie wydaje mi się szczególnie istotnym miernikiem rzeczywistości. W wiele jego wyników nie jestem w stanie uwierzyć. Również ten spadek notowań UWM na przestrzeni wielu lat wydaje mi się mocno podejrzany. To chyba błąd pomiaru.

Można nagrać śpiew ptaków i nadawać go zimą przez megafony. Wiosny od tego nie będzie, ale jakie wspaniałe wrażenie!

Linia powtarzająco-wzmacniająca w celu tłumienia bieżącego sygnału to genialny kortowski wynalazek w dziedzinie akustyki a może nawet fizyki kwantowej. Jakiś diagram Feynmana mógłby to zilustrować.



ANC - Active Noise Cancelling (Aktywne Tłumienie Hałasu)  to przy tym pikuś. Tu otrzymujemy podstawienie sygnału B za sygnał A. Muszą to opatentować. 

By Marekich - Own work, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=21697674



czwartek, 24 lipca 2025

A tymczasem w Gietrzwałdzie

 W niedzielę na mszy w Gietrzwałdzie, na którą zawiozłem "googloidów" zauważyłem Henryka Gołębiewskiego. Poldka z "Podróży za jeden uśmiech". W 2024 widziałem Filipa Łobodzińskiego (Dudusia) na koncercie Zespołu Reprezentacyjnego, gdzie występował oczywiście też Jarek Gugała. "Podróż za jeden uśmiech" - to był serial!



środa, 23 lipca 2025

Lidzbark odkryty kolejny raz

W samo południe w ostatnią sobotę przyjechałem z grupą "googloidów" do Lidzbarka. Czekała na nas Pani Aleksandra Górecka-Ostrowska, która podjęła się oprowadzenia nas po zabytkowym mieście. Zaczęło się od oranżerii. Tam kupiliśmy u Pana Piotra przepięknie wydane bajki Krasickiego. Po zejściu ze wzgórza wypytałem Panią Olę o "klasztorów dziewięć". Okazało się, że staliśmy pod siedzibą zgromadzenia Pallotynek. Co za zbieg okoliczności!? Przypomniałem sobie, że mama wagary spędzała w oranżerii, a mieszkała u sióstr zakonnych. Uczyła się w pobliskim liceum. Mieszkanie u sióstr zakonnych nie było mile widziane w szkole w tamtych czasach  bo świadczyło o zatwardziałości w "przesądzie religijnym", ale jakoś sobie poradziła. Ja tu gadu, gadu o historiach rodzinnych, a czas leci i ucieka główny wątek.

Pani Ola, nasza przewodniczka.
Otóż, dla mnie największym odkryciem tej wycieczki była nasza przewodniczka. Absolwentka historii z UWM z 2006 roku. Pomimo jej obaw, że może sobie z anglojęzycznymi nie poradzić, udało się doskonale. Jej uprzednia niepewność zniknęła już po kilku słowach. Dawała sobie radę bardzo dobrze. Mam nadzieję, że Pani Ola odkryła też samą siebie. Jest błyskotliwa, wesoła i cierpliwa. Osiągnęła wielki sukces. Przekonała mnie, że historycy to stworzenia pożyteczne, a nawet niezbędne. Jest przewodnikiem PTTK, a kontakt do niej można uzyskać ode mnie, lub zadzwonić do Muzeum Zamkowego i o nią zapytać. Na co dzień pracuje na etacie historyka w Hotelu "Krasicki". Tam naprawdę jest taki etat! Na marginesie - takie zespolenie zabytku i hotelu to rzadkość. Zachowano wszelkie proporcje. 

Pani Ola pokazała nam miasto i zamek. Wszyscy byliśmy oczarowani miastem i naszą przewodniczką.



poniedziałek, 21 lipca 2025

Z ostatniej chwili

Wół i Mrówki

Wół się śmiał widząc mrówki w małej pracy skrzętne;
Wtem usłyszał od jednej te słowa pamiętne:
«Z umysłu pracujących szacunek roboty!
Ty pracujesz, bo musisz; my mrówki — z ochoty»
Ignacy Krasciki

Od piątku do niedzieli gościliśmy ekipę pracowników Google Poland. Basia zaprosiła kolegę z pracy Francisco i jego żonę Adrianę do Olsztyna. W Google są różne kółka zainteresowań. Jednym z nich jest grupa katolicka. Tam Basia poznała Francisco. Małżeństwo Chaves pochodzi z Kolumbii. Dlaczego są w Polsce? Francisco to członek elity intelektualnej wśród informatyków. Został zarekrutowany przez Google i mógł wybierać dowolny kraj, w którym chce pracować. Wybór padł na Polskę. Dlaczego zdobywca doktoratu z wyróżnieniem
Googloids
École normale supérieure de Lyon
 przybył do naszego kraju? Okazuje się, że nie chciał mieszkać w żadnym innym kraju Europy ponieważ chciał mieszkać w kraju katolickim. W innym kraju miałby problem z pójściem na mszę. Jest zafascynowany Janem Pawłem II, Faustyną Kowalską. Dopiero w Polsce ku swej radości dowiedział się, że jego bohater Maksymilian Kolbe był Polakiem. Ich wizyta postawiła mnie mocniej na nogach, oraz zmieniła moje pojęcie o pożyteczności historyków. Są jednak niezbędni. O szczegółach wycieczki Kolumbijczyków do Olsztyna będę jeszcze pisał. Kolumb odkrył Amerykę, a Kolumbijczycy odkryli Gietrzwałd, Lidzbark Warmiński, Olsztyn i Ignacego Krasickiego. Pożegnałem ich o fraszką "Wół i Mrówki" odnosząc ją pracowitości ekipy Google oraz do tego że muszą jednak się z nami rozstać.



piątek, 18 lipca 2025

Sukces ma wielu ojców

 Adrian Mierzejewski został dyrektorem kadry piłkarskiej. To jego osobisty sukces. Jest olsztyniakiem, wychowankiem Andrzeja Nakielskiego. Jego ojciec Marian prowadził ostatni sklep w Olsztynie, w którym można było kupić coś gustownego z oświetlenia. Mieścił się przy ulicy Wilczyńskiego. Nazywał się "Alladyn". Podobno już go nie ma. Tam pracował też Pan Adrian. Bardzo sympatyczny i uprzejmy. Jeżdżąc na wrotkach poznałem też małżonkę Pana Adriana, która uprawiała jogging. Przyjeżdżała do Olsztyna na wakacje. Odbywaliśmy na placyku na osiedlu Generałów sesje wymiany poglądów na różne tematy. Wydaje mi się że studiowała niegdyś na UWMie. Jednak to jej nie złamało. Adrian grał w piłkę na wielu kontynentach. Prawdziwy z niego turysta sportowy. 

Andrzej Nakielski to jedyny mieszkaniec ulicy Towarnickiego obecny na Wikipedii. To oprócz Mariana drugi ojciec Adriana. Ojciec jego kariery piłkarskiej. Prowadzi najlepszą na planecie olsztyńską szkółkę piłkarską "Naki". Ma znakomite poczucie humoru i w ogóle jest "do rany przyłóż". Miło się patrzy na jego obiekt podczas spaceru z Tedim. Cieszy widok czegoś sensownego.




czwartek, 17 lipca 2025

Niemcy są lepsi

 Przy każdej możliwej okazji wspomina się Georga Dietricha. Teraz w związku ze zwycięstwem ucznia Liceum imienia Marii i Georga Dietrichów w olimpiadzie chemicznej. Georg Dietrich jest gwiazdą filantropii. Został nawet doktorem honoris causa UWM. Oto co pisze o nim strona UWMu:

"Patronami Uniwersyteckiego XII Liceum Ogólnokształcącego są Georg i Maria Dietrichowie, wielcy przyjaciele Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, którzy zaangażowali się w jego rozwój. Szkoła na co dzień stara się podtrzymywać przekazywane przez nich wartości humanistyczne: pomoc drugiemu człowiekowi, praca nad rozwojem czy budowanie więzi opartych na wzajemnym szacunku."

Mrówka była mniejszym przyjacielem UWM od Dietrichów, ale nadrobiła zaległości wielkością wkładu materialnego. Podarowała UWMowi system Finansowo-Księgowy więcej warty niż wkład wielkiego Niemca. W nagrodę za to były rektor - hejter  tomrich sugerował, że jestem złodziejem.

Niemcy są lepsi. U nich nawet w kaloryferach płynie inna H2O.  Czy koniecznie przy każdej okazji na UWM musi się bredzić o ich lepszości? Czy nie dość tego ciągłego bicia im pokłonów? Zachowajmy jakieś proporcje, aby opinia Radosław Sikorskiego o murzyńskości Polaków nie potwierdzała się na każdym kroku.


środa, 16 lipca 2025

Olsztyński mistrz Świata c.d.

Jednak wierzę, 
Że ludy płyną jak łańcuch żurawi
W postęp… 
Juliusz Słowacki 

Zaciekawiła mnie historia mistrza świata w chemii. Stawiam dolary przeciw orzechom, że ojcem dumy naszego regionu jest profesor Tomasz Gajownik. Nie wydaje mi się aby była inna możliwość. Ojciec historyk, syn chemikiem. Wiem, że głowę za profanację zmyją mi historycy. Ten lud poosiada wielu ludzi o sporych możliwościach intelektualnych. Jednak historia moim zdaniem bardziej bliska jest hobby niż nauce. Na szczęście potomek historyka prawdopodobnie wybrał inną ścieżkę rozwoju i ludzkość będzie miała z niego realny pożytek. Chociaż, kto wie? Jak ma się wiele talentów to jest ryzyko pomyłki lub ślepego losu. Jeśli jednak młody człowiek postanowi być chemikiem (a taki sukces utwierdza w decyzji) to będzie musiał z Olsztyna wyemigrować. Może do Warszawy? Musimy wzmocnić olsztyńską Alma Mater, aby w przyszłości nie było takiej dramatycznej konieczności. Olsztyn to jest miasto na ludzką miarę, jak powiedział po wizycie u nas pewien książę poetów wśród warszawskich matematyków. 

wtorek, 15 lipca 2025

Nie popędzam

 Uczeń z Liceum Uniwersyteckiego wygrał olimpiadę chemiczną w Dubaju. Jakoś na stronie UWM tego faktu nie podają. Wiadomo, wakacje. No to ja jako "wiadoma gazeta"  podaję za Radiem Olsztyn. Panie Rektorze niech się Pan nie denerwuje na opieszałość kortowskich mediów. Coś śmiesznego na pewno wymyślą.

niedziela, 13 lipca 2025

Książęcy taniec

Lud Czerkiesów stworzył arcydzieło. "Książęcy taniec" - to wzorzec tego jak można oddać dynamikę w trybie oszczędzania energii. Wyniosły, baśniowy, nierealny.



sobota, 12 lipca 2025

Stypendium imienia Szymona Solejuka

Tak sobie pomyślałem, że UWM  mógłby skorzystać z popularności serialu "Ranczo" i stworzyć jakieś stypendium, nagrodę, konkurs lub fundusz imienia Szymona Solejuka w celu promocji uczelni i nagradzania wybitnych studentów. Chociaż serialowy Szymek, który umysłem przenosił krzesła i słoiki z ogórkami, ochrzcił Dorotkę, córkę Kusego i Lucy studiował w Warszawie, to przecież cóż szkodzi go przejąć aby troszeczkę poistnieć w mediach. Można też jakąś aulę tak nazwać. 

Wszyscy przecież kochają Rancho, a kto nie kocha niech żałuje i się nawróci.



piątek, 11 lipca 2025

Polska Partia Uczciwości

Leszek Kraskowski nadal walczy z mocarzami. Teraz zaangażował dziewczynę, która ma sprawny rozum i potrafi zobaczyć to, co leży na widoku. 

Dla fanów serialu Rancho mam porównanie. Konstrukcje biznesowe Giertycha, Foki i Krauzego to wypisz, wymaluj holding Pietrka, który wymyślił Więcławski by ogarniał biznesy z Wójtem. Tylko na większą skalę. Nie do wiary, że to się udaje. Cud.



Zmarnowany potencjał

UWM zatrudnia tysiące ludzi i kształci dziesiątki tysięcy. Wydaje rocznie pół miliarda złotych. Nie ma możliwości, aby przy tej skali nie odbywały się rzeczy komiczne. Wysokim poczuciem humoru odznaczał się profesor Andrzej Hopfer. W ART działy się takie rzeczy, że bycie rektorem było nieustającym źródłem wesołości. Poziom komizmu gwałtownie wzrósł, gdy ART weszła w skład UWMu. Zasoby intelektualne i materialne pracowały znacznie mocniej w kierunku uzbrojonego w poczucie humoru obserwatora zewnętrznego. Najlepsze było to, że te śmieszne rzeczy były propagowane z wyniosłą powagą. Szyki popsował troszkę profesor Józef Górniewicz. Takiego poziomu jaj, jak się działy za jego poprzednika i następcy nie było widać.

Jednak widzę, że potencjał komiczny znowu się odbudowuje. Szkoda, że wpis o rankingu Perspektyw popełniłem na gorąco. To nie sprzyjało pełnej eksploatacji tego pola. Śmiać się jest z czego, bo wpis na stronie UWMu odwrócił istotę tego co się wydarzyło. Kiepski bieżący wynik UWMu starano się przykryć dobrym wynikiem w innym rankingu z zeszłego roku. Dokonano wizerunkowego recyklingu. Reakcja na porażkę odbyła się według najlepszych wzorców z czasów ojca-założyciela UWM. Zobaczymy, czy wykres śmieszność/czas osiągnie asymptotę z lat 2000-2008 i 2012-2016? Miał niezły gradient. Na razie się poważnie zbliża.

Zapamiętajcie Państwo raz na zawsze: Rotacja od rotacji to jest gradient dywergencji minus kwadrat  nabla. Gdy się będziecie skręcać ze śmiechu na kortowskich polach będziecie wiedzieć, dlaczego.




środa, 9 lipca 2025

Nareszcie coś o UWMie

Wszystko się zmienia, oprócz mediów UWM. Stałość oznaką doskonałości.

Na nieocenionej stronie www UWM pojawił się artykuł Ranking QS WUR: UWM wśród najlepszych uczelni na świecie Czytamy w nim, że UWM awansował w QS WUR. Brawo! 

Nie wiem, czy autorowi płacono za wierszówkę, bo się rozwinął i wspomniał też o rankingu Perspektyw. Wynika z niego, że UWM zajmuje 45 pozycję w Polsce i awansował o 5 miejsc. Ja bym na miejscu UWMu tego nie pisał, bo to może spowodować radość u jego konkurencji i wrogów obecnej władzy. W latach profesora Górniewicza zajmował miejsca w trzeciej dziesiątce. Dla zatwardziałych humanistów tłumaczę, że trzecia dziesiątka to miejsca pomiędzy 21 i 30. 

Nie wiem, jak doskonałym instrumentem jest ranking Perspektyw. Musi być bardzo czuły, bo mierzy śladowe wielkości. W przypadku wielkiej nauki może dawać błędne wyniki. Tego na miejscu UWM bym się trzymał.  Po co wspominać o rankingu Perspektyw skoro wielka nauka z Olsztyna mogła mu poskręcać cyferblat? To błąd. Jak można pogodzić fakt, że UWM jest wśród najlepszych uniwersytetów na Świecie, skoro jest wśród najgorszych w Polsce. Logicznej sprzeczności w tym nie ma, bo nawet najgorszy jest wśród najlepszych i vice versa. 

O ile dobrze analizuję daty to zaświadczenie o zajęciu miejsca z przedziału 1000-1200 pochodzi z roku 2024, więc wpis z 2 lipca 2025 ma na celu prawdopodobnie przykrycie porażki z Perspektyw z 2025. Muszę przyznać, że jest to bez sensu.  Lepiej było milczeć. Na przyszłość radzę prewencyjnie zawieźć do Perspektyw węgorze lub sielawę. Te działania pozamerytoryczne mogą być bardzo skuteczne.

Można zauważyć też, że ranking QS WUR wśród trzech najbardziej prestiżowych uznawany jest za najmniej prestiżowy. Tak wynika z analizy ChatGPT.

Najbardziej prestiżowe i szeroko uznawane rankingi wyższych uczelni na świecie to:


🌍 Międzynarodowe rankingi uczelni:

  1. QS World University Rankings (Quacquarelli Symonds)

    • Publikowany corocznie.

    • Kryteria: reputacja akademicka, reputacja pracodawców, stosunek liczby studentów do kadry, cytowania na wydział, internacjonalizacja (studenci i kadra).

    • Popularny w Europie i Azji.

    • Strona: www.topuniversities.com

  2. Times Higher Education (THE) World University Rankings

    • Również bardzo prestiżowy.

    • Kryteria: jakość nauczania, badania naukowe, cytowania, międzynarodowy charakter, dochody z przemysłu.

    • Uznawany za bardziej kompleksowy niż QS.

    • Strona: www.timeshighereducation.com

  3. Academic Ranking of World Universities (ARWU), tzw. Ranking Szanghajski

    • Skupia się głównie na osiągnięciach naukowych (np. liczba laureatów Nobla, publikacje w „Nature” i „Science”).

    • Bardzo uznany w środowisku naukowym.

    • Często preferowany przy ocenie instytucji badawczych.

    • Strona: www.shanghairanking.com


🇵🇱 Rankingi uczelni w Polsce:

  1. Perspektywy – Ranking Szkół Wyższych

    • Najbardziej znany polski ranking uczelni wyższych.

    • Uwzględnia m.in. prestiż, innowacyjność, potencjał naukowy, umiędzynarodowienie, warunki studiowania.

    • Publikowany co roku.

    • Strona: www.perspektywy.pl


📝 Podsumowanie

Ranking Zasięg Główne kryteria Uznanie
QS Globalny Reputacja, cytowania, internacjonalizacja Wysokie
THE Globalny Nauczanie, badania, wpływ Bardzo wysokie
ARWU (Szanghajski) Globalny Osiągnięcia naukowe Bardzo wysokie, badawcze
Perspektywy Polska Wieloaspektowy Najważniejszy w Polsce


wtorek, 1 lipca 2025

Ujeżdżani przez konia

 Polska to kraj zwariowany. Zwyczajowemu wariactwu kolejny raz poddał się również Prokurator Generalny. Na posiedzeniu sądu podnosi, że w trakcie wpływu coraz większej ilości protestów według wzoru Giertycha sąd zmienił metodę ewidencjonowania jednakowych tekstów. A co miał sąd robić u Giertycha za Kopciuszka i ciągnąć postępowanie poza ustawowy termin? Systemy informatyczne obserwując obciążenie zmieniają strategię przydziału zasobów w zależności od ich kosztów, dostępności i funkcji celu. Profesor Bodnar jest bardzo wykształcony, chociaż mózg mu się nie wykształcił. To niewątpliwe osiągnięcie, że zaszedł tak wysoko przy tak silnej ociężałości. Dobrze jednak, że świat nie składa się z samych Bodnarów, bo wynalazek koła byłby jeszcze przed nami. Aztecy bez niego się obywali.  Może Bodnar jest Aztekiem?


Gdybym pisał powieść

 Gdybym pisał powieść o państwie, które zwariowało to motyw Straży Granicznej, która przywozi z Niemiec nielegalnych imigrantów byłby źródłem istotnego natchnienia. 


poniedziałek, 30 czerwca 2025

Oj bieda, bieda! Szur premierem.

Czy można dać wiarę ocenie sytuacji faceta od resetu, Nordstreamu, Brexitu i biednych ludzi szukających swego miejsca na ziemi? Dotychczas każde jego proroctwo sprawdziło się na opak. Rząd, który reprezentuje przed swoim narodem głównie racje innych państw to całkowita aberracja. Odwrócenie zadań Straży Granicznej to szczyt wariactwa. 



sobota, 28 czerwca 2025

Nasycenie

Na razie kolejnego świra (Giertycha) przyjęli do partii bo w rządzie jest nasycenie. Widocznie Bodnar jest większym świrem od konia. Jego spojrzenie zdaje się to potwierdzać.  Czasami Tusk przejawia napady normalności. Widocznie miewa remisję. To jest niebezpieczne dla niego, bo mogą go uznać za normalnego i posunąć ze stołka. 

Rozbawił mnie kolejny odcinek Mazurka i Stanowskiego (jak zwykle). 




piątek, 27 czerwca 2025

czwartek, 26 czerwca 2025

Doskonały prokurator na bocznym torze.

 Nie znam się zbyt dobrze na prawie, ale wydaje mi się, że mam dobrą intuicję. Na pewno skuteczną i sprawdzoną w boju. Podoba mi się argumentacja przesłuchiwanego prokuratora. Dla mnie jest oczywiste, że ponieważ Roman Giertych wiedział o istocie operacji przeprowadzanych przez swojego ochroniarza i mu je umożliwiał i w nich pomagał w istocie współuczestniczył w czynach, które są obecnie Foce zarzucane. Odklejenie go od zarzutów wobec Foki jest absurdem. 

Legendy o tym, że wszyscy prokuratorzy są amatorami i nie znają się na sprawach gospodarczych należy włożyć między bajki. Argumentują bardzo dobrze i ściśle. Powróciło państwo w modelu "ch.. d.. i kamieni kupa", które ich blokuje. Rządzi justytucja.




Babi Jar

 Gdy przyjechałem do Kijowa na studia uczelnia zorganizowała nam wycieczki po mieście. Naszą przewodniczką była Żydówka z grupy Mrówki - Ałła. Nie zdecydowała się pokazać nam Babiego Jaru. 

Na uczelni były dwa wydziały związane z informatyką - nasz (Techniki Obliczeniowej) i Wydział Systemów Sterowania. Dziś obejrzałem film, który stworzył chłopak z Wydziału Systemów Sterowania - Siergiej Łoznica. Studiował w tych samych latach co my. Na jego wydziale studiowali też Polacy. Stworzyli doskonały kabaret, który był prześladowany przez radzieckie MSZ.  "Babi Jar - kontekst " został uznany za najlepszy film dokumentalny na Festiwalu w Cannes w 2021 roku. Odbiera mowę. Pokazuje, jak dzikim kontynentem była Europa w rękach Niemiec. Jest poniżej.

Łoznica zrezygnował z członkostwa Europejskiej Akademii Filmowej, po braku jej reakcji na napaść Rosji na Ukrainę. Niedługo potem Akademia Filmowa Ukrainy wykluczyła go ze swojego składu, bo się opowiedział przeciwko bojkotowi rosyjskiej kultury. Łoją go ze wszystkich stron.  Ma kręgosłup.



Poznaj po pełnomocniku

Biznesmena poznaje się po pełnomocniku. Tak jak Tuska po Giertychu.

środa, 25 czerwca 2025

Powrót praworządności

Umorzenie marzeń. Leszek Kraskowski w kolejnym samobójczym kopaniu się z koniem. Czy nie zauważył jak koń kopnął Tuska?



wtorek, 24 czerwca 2025

Kolejny menel u Schnepf

 Daniel Olbrychski w Podkowie Leśnej znany jest nie tyko z tego, że jest wybitnym aktorem, ale również z tego że swą sztukę aktorską uprawia rano, gdy udaje czworonożnego przyjaciela człowieka uzupełniając w sklepie zapasy alkoholu, które spustoszył wieczorem. Czasami to wygląda jakby w Podkowie panowała zima i ślizgawica, bo znakomity aktor sprawia takie wrażenie, że nie potrafi utrzymać pionu.  


Zusammen się wnerwił na szurów

Bawi się w psychiatrę. Może ich wszystkich na obserwację?


Słyszy głosy

Potrzebni specjaliści od elektrowstrząsów. Tak  się zatrzasnął, że nie ma chyba innej rady. Słaby charakter nie wytrzymał nawet krótkiego pobytu w Kortowie i zbzikował. 

Tylko debil mógł się pochwalić takim błyskotliwym konceptem.

piątek, 20 czerwca 2025

Ciekawostka historyczno-dyplomatyczna

 W latach 70 ubiegłego wieku pewien syn mandaryna - Czou en laj - premier komunistycznych Chin był z epokową odwilżową wizytą w Paryżu.  Zapytano go o to, co sądzi na temat Rewolucji Francuskiej. Odpowiedział, że jest jeszcze za wcześnie aby cokolwiek o tym sądzić.

Ta opowiastka dotarła do mnie z kierunku gierkowskiej dyplomacji najwyższego szczebla.

wtorek, 17 czerwca 2025

Teoria Poszewieckiego

Dlaczego na PO głosują ludzie młodzi, wykształceni z dużych miast, a na PiS starzy, ciemni z małych miast i wiosek? Odpowiedzią na tak postawione pytanie jest wpływ pozostałych parametrów na długowieczność. Życie w wielkomiejskim stresie i w ciągłych rozmyślaniach skraca telomery a co za tym idzie jest przyczyną większej śmiertelności wśród zwolenników PO. Dlatego tak wyglądają te statystyki. Nadmierne wykształcenie powoduje stres. Poza tym, ciągłe oglądanie TVN24 obciąża stresem skuteczniej organizmy niż oglądanie TV Republika. Ośrodki telewizyjne tracą wpływ na społeczeństwo, bo skracają czas życia swych widzów poprzez zmiany hormonalne. To widać w statystykach. Przeprowadzano badania wśród zwolenników PO i PiS pod kątem wzajemnej niechęci. Tu liderem są zwolennicy PO. Dlatego żyją krócej. W ten sposób przyczyniają się do swych porażek wyborczych.

Ciemny, wiejski lud chodzi częściej do kościoła, a tam uczą że człowieka należy kochać. Tego brakuje ateistom, dla których częściej inny człowiek jest przeszkodą w wyścigu do worka z pieniędzmi. W związku z wymienionymi czynnikami stężenie kortyzolu w postępowych organizmach jest wyższe, więc w imię postępu wcześniej umierają.

poniedziałek, 16 czerwca 2025

Jej się nie da obsztorcować

 Profesor Katarzyna Bojaruniec. Chyba musiało dojść do tego, że o niej napiszę skoro doszło. Pierwszy raz jej istnienie zauważyłem, gdy w Radiu Olsztyn opowiadała o eskapadzie swojego chóru do Lidzbarka Warmińskiego. Ma zaraźliwy entuzjazm i lubi swoje podopieczne. To musi być dobry pedagog. Później zapytałem kilku znajomych o opinie. Same pozytywy. Okazało się, że to sąsiadka, bo spotykałem ją w sklepie "Aksamitka". Prawdziwa Dyrygent. Towary same wskakują do jej koszyka. Taką moc mają jej gesty.

Są takie chwile gdy człowiek czuje się znakomicie. To był jej wywiad w Radiu. Są tacy ludzie, do których nie idzie się przyczepić. To Katarzyna Bojaruniec. To moje kolejne rozczarowanie na UWM. Drugie, o którym piszę. Pierwsza była żona obecnego Kanclerza. No nie szło z jej wypowiedzi wyciągnąć niczego kompromitującego, choć bardzo się starałem. Tu sytuacja jest inna - nie chcę się doczepić bo tego się nie da zrobić, chociażbym chciał. Zapewniam, że artykuł nie jest na jej zamówienie ponieważ jej nie znam. Staram się zawsze przedstawić obiektywną prawdę w oparciu o źródła na ile to możliwe.

Mam do niej małą prośbę. Jestem przecież interesowny. Może Wawrzyczki  zaśpiewają jakiś kawałek Karla Jenkinsa? Nie są to może najbardziej wyrafinowane kompozycje i dużo w nich sentymentalizmu, ale może publiczność to kupi?


Co na to Bunia?

Jakby Vivaldi zmartwychwstał. Karl Jenkins - były członek zespołu Soft Machine.  Jego utwór wykonuje orkiestra Szkoły Muzycznej w Bielsku Białej. Co na taką edukację muzyczną i dobór repertuaru powie specjalistka - Profesor Gosia Suświłło ps. Bunia?

Wydaje mi się, że allegretto już jest dosyć popularne.


Alegretto troszkę odświeżone w wykonaniu brytyjskich sił królewskich.



A tu śląscy medycy w innym utworze byłego rock-mana.


Tu "Cantate Domino" zaszyfrowane w nieistniejącym języku, stworzonym na potrzeby tego utworu  śpiewają Walonowie. To się nazywa Adiemus. Wydaje mi się że to jest bardzo popularne.



A tego wcielenia Karla Jenkinsa słuchiwaliśmy z bratem Buni - Januszem. Jenkins gra na klawiszach, oboju i saksofonie sopranowym.



Rafał też tam był

Wrócił do środowiska naturalnego




piątek, 13 czerwca 2025

Koń wierzga

 Koń ujeżdża elektorat Trzaskowskiego. Organizuje protest i zaprasza ludzi do podpisywania takiej między innymi treści "W zakresie dowodów na fałszerstwa wyborcze już ujawnione na tym wstępnym etapie przyłączam się do wniosków dowodowych sformułowanych w proteście wyborczym złożonym przez Romana Giertycha, który został przedłożony w dniu 12 czerwca br". 

 Czy racjonalnie myśląca istota może przyłączyć się do wniosków, których nie zna? Co na to sąd? Czy sąd będzie analizował wnioski, które wyglądają na pisane przez niedorozwiniętych? Przecież to pisał Giertych. Jak można podważać zdolność krytycznego myślenia swoich zwolenników? Widocznie liczy na bezmyślność, na której galopuje od lat.
 

wtorek, 10 czerwca 2025

Narodowe liczenie głosów

 Gazeta Wszeteczna jak zwykle ma coś do powiedzenia. Okazuje się, że jest jakaś lista 116 tysięcy osób, które chcą ponownego przeliczenia wyników wyborów. Myślę, że do ponownego przeliczenia powinni zatrudnić Gortata, bo za każdym razem może mu wyjść co innego. W zależności od tego na jakie kupki położy głosy. Wojewódzki go zapytał o to ile jest 7x9. Gortat nie wiedział. A czy Wojewódzki zna odpowiedź na trudniejsze pytanie? Ile jest 7x8?



środa, 4 czerwca 2025

Trzaskowski ma rację

 Rafał Trzaskowski przytoczył znane angielskie porzekadło, że jeśli coś chodzi jak kaczka i kwacze jak kaczka to jest kaczką. Obserwując Donalda Tuska można zauważyć zachowania prowadzące do wniosku, że jest niedorozwiniętym świrem. 

Najpierw opowiadał o imigrantach z Białorusi szukających w Polsce swojego miejsca na ziemi. Po latach namysłu doszedł do wniosku, że tak nie jest. Uznał, że to jest element wojny hybrydowej Białorusi i Rosji przeciwko Polsce. Tak powolne myślenie o rzeczach oczywistych to symptom niedorozwoju umysłowego. Z kolei, niedawno u Rymanowskiego znalazł sobie poplecznika w postaci Murańskiego. Jakim świrem trzeba być, aby takiego gościa brać za autorytet. Niejasne są ścieżki jego rozumowania, ale na zewnątrz wygląda na ograniczonego czubka. Wnioskowanie według reguły przytoczonej przez Rafała Trzaskowskiego daje jednoznaczną odpowiedź. Donald Tusk jest niedorozwiniętym świrem. 


wtorek, 3 czerwca 2025

Umieram z ciekawości

 Umieram z ciekawości, jaki będzie program Campusu Polska Przyszłości 2025.  Impreza powinna konsekwentnie podążać w raz obranym kierunku. Stałość jest oznaką doskonałości. Mam propozycję. Jakub Kocjan to przecież jeden z filarów Kampusu.  Platforma w pigułce. Więcej Kocjana. Twarz przyszłości PO. Po Szczerbie i Jońskim to chyba głównie tacy zdominują tę partię. Dobrej zabawy.



piątek, 30 maja 2025

Trochę na poważnie

Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie,
Szły, prawda, rzeczy z wolna, ale szły porządnie.
Jednostajność na koniec monarchę znudziła;
Dał miejsce woła małpie lew, bo go bawiła.
Dwór był kontent, kontenci poddani — z początku;
Ustała wkrótce radość — nie było porządku.
Pan się śmiał, śmiał minister, płakał lud ubogi.
Kiedy więc coraz większe nastawały trwogi,
Zrzucono z miejsca małpę. Żeby złemu radził,
Wzięto lisa: ten pana i poddanych zdradził.
Nie osiedział się zdrajca i ten, który bawił:
Znowu wół był ministrem i wszystko naprawił. 

Ignacy Krasicki

Jacek Saryusz-Wolski to idealny przykład rzetelnego urzędnika, opisanego przez Krasickiego. Najważniejsze informacje o tym dlaczego Trzaskowski to poważne zagrożenie dla Polski w wywiadzie z Jackiem Saryusz-Wolskim. Kiedyś zrobił na mnie wielkie wrażenie swoją wypowiedzią gdy jego córka nie zdała do UW na studia prawnicze. Mało ludzi byłoby w stanie tak powiedzieć jak on. Był wtedy w PO. Pomyślałem sobie "zachował cnotę w burdelu". Dlatego mu wierzę. Trochę jest nudny, ale to przecież wół-minister.

Opowiada, jak straszliwej zdrady wobec Polski dopuścił się w Unii Europejskiej Trzaskowski. Tej, którą wyceniłem na 250 mld zł. Wywiad ma duży walor poznawczy.



Gorliwy Jaś

 Jaś Kapela popiera Rafała. Bardzo rzeczowo streścił program Trzaskowskiego. Trafił w dziesiątkę. Jasiu, proszę o więcej. Streściłeś wszystko, o czym pisałem. Dzięki!



Akcja Gajewskiej

 Żona Myrchy w akcji. Pomaga w hospicjum. Kinga Gajewska - okazuje się że świry łączą się w pary. Dobrze, że dała mu ziemniaki a nie zakopała żywcem zgodnie z rodzinną tradycją. Takie zwyczaje w rodzinach białych kołnierzyków to jednak rzadkość.  




wtorek, 27 maja 2025

Świry wszystkich krajów łączą się

"Abyssus Abyssum Invocat"

Okazuje się, że nie można się czuć bezpiecznie. Świrami jest nie tylko większość ministrów, ale także patopremier. Jest cała hierarchia świrów zaczynająca się w Brukseli. Ten system ma szansę na lokalne, polskie domknięcie, bo Trzaskowski choć utalentowany to zrównoważony nie jest.

Tusk na pomoc wezwał otchłań.

Głupio jest komentować wypowiedzi świra. Chyba że jest premierem.