Dziś, jako szef Komisji Rewizyjnej WMKS odbyłem inspekcję na lodowisku na Jeziołowicza. Trening się odbył. Byli wszyscy trenerzy, to jest Tomek i Daniel. Nie było naszego wspaniałego prezesa - Ryśka. Sądzę że zajęty był opracowywaniem strategii klubu oraz całego Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, którego jest wiceprezesem. Nie mógłbym zajmować takiego wysokiego stanowiska bo skończyłoby się trwałą bezsennością i wszystkimi jej konsekwencjami.
Inspekcje będą się odbywać w soboty i niedziele pomiędzy ósmą i dziesiątą oraz we wtorki i czwartki od szesnastej do osiemnastej.
Na lodowisku przy Uranii jeszcze nie byłem. Podobno otwarcie tego obiektu było większe niż on sam. Nie jest pełnowymiarowy i nie nadaje się do żadnego sportu łyżwiarskiego. Zobaczymy, jak sobie daje radę w zakresie rekreacji. Spełnił swoje zadanie wydatkowania funduszy unijnych. Większe i praktyczniejsze lodowisko widziałem w Estonii w Tartu w galerii handlowej. My za to mamy misia na skalę naszych możliwości. To chyba jedyny taki obiekt w mieście wojewódzkim w Polsce. W Giżycku i Elblągu za to mamy lodowiska dwukrotnie większe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.