Na błędy pisowni Prezesa GUM nałożyły się błędy samego narzędzia. Zbadałem też co sądzi o bełkotliwości wypowiedzi. Wyszło tak:
Nastąpiła wzajemna masakra. Czy Radosław dziekan nie potrafi napisać "że" tylko rypie wszędzie "ze"? Może Goodwrite zakłada jakiś minimalny poziom intelektu autora, poniżej którego wysiada i wykazuje nieistniejące błędy?
Dlaczego Goodwrite tak niemiłosiernie rozprawia się z dziełem Radosława to pytanie otwarte. Czy realizuje cel, którego nie deklaruje i sprawdza również semantykę i reaguje na zestawienia pojęć bliskie oksymoronom? "Trwały i dynamiczny" - to chyba ma na celu wywołanie zawrotu głowy, którego u sztuczniej inteligencji na obecnym poziomie cywilizacji wywołać się nie da. Panie Radosławie, dlaczego naśladuje Pan poezję wiecową?
Goodwrite jest w fazie testów. To usprawiedliwia obecność błędów. Czasami jeden niewłaściwie postawiony znak powoduje wrażenie, że wszystko jest do kitu. Pewnie tak nie jest, skoro program pokazuje, że do kitu jest tekst prezesa GUM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.