W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

poniedziałek, 28 września 2020

Głodna profesor

 W gabinecie Zosi Narkowicz, gdy była kwestorem WSP dochodziło często do dramatycznych wydarzeń. Pewnego razu kwestor usłyszała słabe pukanie.  

- Proszę.

Do pomieszczenia weszła specjalistka od zagadnień świętości, znawczyni psychologii dezintegracji pozytywnej - profesor Głodna.

- Dzień Dobry Pani Kwestor. Przyszłam do Pani z wielką prośbą.

- W czym mogę pomóc?

- Mam ogromny problem - kłopoty finansowe. Koszty życia rosną, inflacja galopuje. Jestem w dramatycznej sytuacji. Nie umiem sobie z tym poradzić. Potrzebuję niezwłocznie pożyczki.

Zosia zdumiała się niezmiernie, bo według jej wiedzy profesorowie w owym czasie mieli całkiem niezłe dochody. Również małżonek Głodnej był profesorem weterynarii na ART, więc rodzina musiała materialnie mieć się nieźle. No, ale w życiu różnie bywa.

- Czy Pani jest członkiem Kasy-Zapomogowo Pożyczkowej?

- Tak

Kwestor chwyciła słuchawkę.

- Ania, czy możesz wpaść? Mam sprawę. 

Po kilku minutach do gabinetu weszła kasjerka Ania, która prowadziła Kasę Zapomogowo - Pożyczkową.

Naw widok Głodnej, rozpromieniała.

- Dzień Dobry Pani Profesor. Jak dobrze, że w końcu Panią spotkałam! Dlaczego od tylu miesięcy nie przychodzi Pani po wypłatę? Uzbierała się tego pokaźna kwota, którą ciągle księguję na "niepobrane wynagrodzenia". Zapraszam do kasy.

W taki oto cudowny sposób Kwestura WSP przywróciła stabilność finansową profesorskiej rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.