Dziś dzień wyborów. Przyborowski w trakcie zdalnej debaty mówił tak, jakby składał się z człowieka i kozy. Koza chce coś powiedzieć i on też. Nawzajem sobie przerywają. Co gorsza nie wiadomo, kto mówi mądrzej. Głosowanie na takiego kandydata może sprawić tylko bakszysz.
W debacie rektorskiej nieproporcjonalnie dużą rolę zajęła problematyka balowania. Możliwe, że przyszłe bale będą maskowe.
A tak się zmieniły preferencje czytelników Gazety Wyborczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.