Jak historia pokazała - były takie precedensy. Za ich sprawą jestem na świecie. Moja droga babcia Urszula wydała się za Leona Romanowskiego. W księgach parafialnych w Zoślach jest zapisane, że był chłopem. Romanowscy mieszkali w Owsiance - gospodarstwie otrzymanym przez mego pradziada - Adama - od Tyszkiewiczów - właścicieli Landwarowa. Wynagrodzili w ten sposób jego nadzwyczajne umiejętności lingwistyczne i pracę. Adam Romanowski znał wiele języków, w tym również ludów Północy, którymi posługiwali się robotnicy w pałacu Tyszkiewiczów w Kretyndze. Dzięki temu oraz nadzwyczajnie dobremu charakterowi (którego, niestety, nie odziedziczyłem) pradziad Adam zarządzał pracami w tym majątku. Opowiadała mi o tym ciocia Stasia, która ponad wszelką wątpliwość jest 100% szlachcianką. Lato 2019 na Litwie - wycieczka życia.
poniedziałek, 11 listopada 2019
Ubogi szlachcic
Otrzymałem zapytanie "Czy prosty chłop będzie się mógł odzywać do szlachty?"
Jak historia pokazała - były takie precedensy. Za ich sprawą jestem na świecie. Moja droga babcia Urszula wydała się za Leona Romanowskiego. W księgach parafialnych w Zoślach jest zapisane, że był chłopem. Romanowscy mieszkali w Owsiance - gospodarstwie otrzymanym przez mego pradziada - Adama - od Tyszkiewiczów - właścicieli Landwarowa. Wynagrodzili w ten sposób jego nadzwyczajne umiejętności lingwistyczne i pracę. Adam Romanowski znał wiele języków, w tym również ludów Północy, którymi posługiwali się robotnicy w pałacu Tyszkiewiczów w Kretyndze. Dzięki temu oraz nadzwyczajnie dobremu charakterowi (którego, niestety, nie odziedziczyłem) pradziad Adam zarządzał pracami w tym majątku. Opowiadała mi o tym ciocia Stasia, która ponad wszelką wątpliwość jest 100% szlachcianką. Lato 2019 na Litwie - wycieczka życia.
Jak historia pokazała - były takie precedensy. Za ich sprawą jestem na świecie. Moja droga babcia Urszula wydała się za Leona Romanowskiego. W księgach parafialnych w Zoślach jest zapisane, że był chłopem. Romanowscy mieszkali w Owsiance - gospodarstwie otrzymanym przez mego pradziada - Adama - od Tyszkiewiczów - właścicieli Landwarowa. Wynagrodzili w ten sposób jego nadzwyczajne umiejętności lingwistyczne i pracę. Adam Romanowski znał wiele języków, w tym również ludów Północy, którymi posługiwali się robotnicy w pałacu Tyszkiewiczów w Kretyndze. Dzięki temu oraz nadzwyczajnie dobremu charakterowi (którego, niestety, nie odziedziczyłem) pradziad Adam zarządzał pracami w tym majątku. Opowiadała mi o tym ciocia Stasia, która ponad wszelką wątpliwość jest 100% szlachcianką. Lato 2019 na Litwie - wycieczka życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.