Czy wprowadzą je w życie? Trudno uwierzyć w szczerość zamiarów "zmaskulizowanego" rektoratu. Nie tak dawno usunęli ze stanowiska Rzecznika Prasowego prześladowaną przeze mnie Wiolettę Ustyjańczuk i zastąpili ją mężczyzną. Dla mnie to jawna niesprawiedliwość. Jej martyrologia, bardzo dobra praca organizacyjna, świetny dobór ludzi do zadań kolorowania szarości zasługuje na szacunek władz. Nowy rzecznik odwdzięczył się rektorowi tekstem, w którym twierdzi, że ten ostatni niczego nie robi. Czy na takiej szczerości zależało władzom? O tej sprawie doniesiono mi ze środowiska feministycznego UWM jako o jawnej dyskryminacji. Dziewczyny, jestem z Wami!
Nie od rzeczy jest wspomnieć o okrucieństwie w kwocie 216 tys. kary. Musiała ją zapłacić pracownica, która prostowała kręte ścieżki mężczyzn. Jak twierdzą prawnicy UWM, uczelnia jako osoba prawna nie ma sumienia. Moim zdaniem nie tylko. Nie mają w UWM sumienia konkretne osoby fizyczne (w tym głównie obecny rektor). Jest pytanie, dlaczego UWM nie domaga się kwoty około 500 tys. zł na drodze powództwa cywilnego od byłego dziekana Radosława? UWM stracił je realnie - musiał zwrócić pieniądze do NCBR, a nie wirtualnie jak w poprzednim przypadku.
Niedługo będzie w UWM kolejny Campus Polska Przyszłości. Na nim będzie wiele mowy o równości płci. W miejscu rażącej dyskryminacji i prześladowania kobiet.
Oto fragment zarządzenia, który w sposób niezaprzeczalny pokazuje dysproporcje w sytuacji kobiet. Cały statut UWMu też jest do wyrzucenia bo wszystkie ważne stanowiska i funkcję mają tam formę męską. UWM to miejsce szalejącej mizoginii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.