Instytut Gallupa ocenia, że w USA w pokoleniu 1997-2002 odsetek LGBT stanowi ok 20%, więc sprawa jest poważna.
"I musimy zrozumieć: oczywiście nie możemy obejść się bez nowej specjalnej operacji „demilitaryzacji Sodomy”. I do tego czas obudzić się z dawnego wymijającego samozadowolenia – wszyscy ci „pedały i dziwacy” wcale nie są ohydną anegdotą, ale awangardą dobrze uzbrojonej totalnej armii Sodomy. I to przeciwko niej musimy rozpocząć specjalną operację. Oczywiście zaczynając od swojego kraju."
Co Państwo sądzą o tak radykalnej formie walki z grzechem? Wydaje mi się, że tych prawosławnych nie interesuje, czy w Sodomie jest 10 sprawiedliwych. Rekordową bezpłatną aborcję w ojczyźnie moskiewskiego patriarchatu pomijają milczeniem, a był czas tym się zająć co najmniej od 30 lat. Nawet w ZSRR ten "zabieg" był płatny.
Cerkiew rosyjska nie wspomina o tym, że to właśnie Rosjanie sprzyjali rozwojowi ruchów, które teraz nazywamy LGBT w latach międzywojennych w krajach nadbałtyckich, aby osłabić tamtejsze narody. Robił to NKWD, poprzednik KGB, dla którego pracował Gundiajew - obecny patriarcha Moskwy Cyryl. "Specjalna operacja" krzewienia LGBT miała swego prekursora - Rosję.
No to się ludzkość doigrała. Z grzechem sodomskim zamierzają walczyć obłudni masowi mordercy i samobójcy. Nawołują do rakietowej krucjaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.