Na człowieka można spoglądać na różne sposoby. Ja mam takie dwie przenośnie.
Pierwsza - jesteśmy testerami DNA. Każdy dostaje swój zestaw i w sumie ma dość ograniczone pole wyboru wielu swych cech. Swego rodzaju fatalizm i determinizm.
Druga to konsola realizatorska/equalizer. Zbiera dźwięki z różnych źródeł. Jedne tony wzmacnia, inne osłabia. W rezultacie otrzymujemy pewną funkcję charakterystyczną. Model ten jest w pewnym sensie komplementarny do pierwszego. Pozwala pewne cechy wzmocnić, a pewne ukryć. Tu można już zadbać troszeczkę, aby porządek tych suwaków i gałek nie wyglądał jakby ustawiła go świnia ryjem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.