Wydział Nauk Medycznych zaliczył olbrzymią wpadkę wizerunkową. Nadano mu kategorię C, najniższą na skali. Wydział mało publikuje. Czy to aż taki grzech? Miałkie artykuły naukowe zakrywają wiedzę jak szum pokrywa sygnał. Szkodzą.
Primum non nocere. Zgodnie z tym zawołaniem lekarze WNM powstrzymywali się od ogłaszania wyników swoich badań naukowych. Przecież to zgodne z etyką lekarską.
|
Oj,niedobrze zajączku. |
Wzór pragmatyzmu - Wojciech Maksymowicz ma kłopot, bo jak będzie uzasadniał, że wymarzony przez niego szpital nie zaliczy po 10 latach działalności podobnego wyniku. Szpital Miejski jest w czołówkach rankingów w odróżnieniu od WNM. Sytuacja uległa nawet pogorszeniu bo z jednego wydziału stworzono dwa, więc o wiele trudniej będzie osiągnąć kategorię B (która też NB zaszczytna nie jest). Jak wiadomo, gdy do pół litra wódki naleje się pół litra wody to stężenie roztworu alkoholu dwukrotnie spadnie. Podobnie z gazami : pv =nRT. Collegium Medicum musi uważać, aby utrzymać się na skali. Kierownictwa obu wydziałów stoją przed olbrzymim wyzwaniem. Nie jest łatwo w biegu postawić na tory tramwaju, który jedzie po podkładach. Na WNM była uprawiana monokultura. Przede wszystkim nauczali i pod tym kątem ustawiona była jego działalność. Ministerialna komisja nauki tam nie dostrzegła. To jest pierwszy taki przypadek w Olsztynie od wielu,wielu lat. Zobaczymy, co pokaże Collegium Medicum.
Olsztyn bez WNM byłby dużo nudniejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.