W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

poniedziałek, 29 marca 2021

Wielki Tydzień

Wczoraj miałem przyjemność wysłuchać homilii biskupa Józefa Górzyńskiego. Przyznaję, że zrobiło na mnie ogromne wrażenie.  Duchowny skłonił nas do spojrzenia na siebie jako członków tłumu. Tego tłumu, bez którego niemożliwe by było skazanie Chrystusa na śmierć. 

Jego mowa ukazywała, jakie mechanizmy skutkują głęboką niesprawiedliwością. Rzutowanie prawa na rzeczywistość w wielu wypadkach nie daje podstaw do skazania. Wtedy osoby "wzmożone nienawiścią" podburzają tłum, który wyrokuje o śmierci osób, których winy sąd nie jest w stanie orzec. Biskup ostrzegał o tym, że jako członkowie tego podburzonego tłumu ponosimy ze tę niesprawiedliwość odpowiedzialność. Nie dawajmy się zwieść tym kapłanom nienawiści, a kierujmy się własnym rozumem.

Na tę uniwersalną prawdę można też spojrzeć okiem satyry. Coraz bardziej nieznośne staje się zachowanie "biologicznych transponderów". Strach przed jakimkolwiek kontaktem z takim urządzeniem, bo dorwie człowieka i będzie go zmuszać do wysłuchania relacji z tego co obejrzał w telewizji lub wyczytał w Internecie i z gniewem w oczach będzie uprawiał agresję propagandową. Pal licho, gdyby osoby te prezentowały własny punkt widzenia. Niestety, to co mówią to surowy przekaz największych dziwactw  i głupoty przepełnionej nienawiścią panujących w czołowych mediach oraz wśród pomniejszych idiotów. Tak nienawistna aberracja staje się normą.

Wzajemna nienawiść braci Kurskich jest widocznym znakiem tego mechanizmu. Naturę pitbulteriera mają wypisaną na twarzach. Jeden z nich prowadzi TVP, którą Adam Michnik z właściwą sobie lotnością nazywa "Kur-wizją". Drugi jest faktycznym redaktorem dziennika, który nazywam "Gazetą Wszeteczną". To, że ich zatrudniono na tak wysokich stanowiskach wymownie świadczy o ogromnym popycie na nienawiść i kłamstwo. Istnieje potrzeba głoszenia wyroków a priori. To właśnie czynią organy braci Kurskich. Oba napawają mnie wstrętem.

Całe szczęście, że robię w satyrze. Odpowiedzialność mniejsza. Ostrzegam przed braniem wszystkiego co piszę na serio i paleniem Kurskich na stosie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.