A ja znowu swoje. Są takie utwory, które trwają nie dłużej niż 5 minut, a wydaje się że trwają wiecznie. Oto jeden z nich. Dyryguje Irina Denisowa (zakonnica Julianna) z Mińska. Jej ręce, jak czarodziejskie różdżki.
Dla niecierpliwych - aby od razu poczuć potęgę magii można zacząć słuchać od końca pierwszej minuty.
Nowość
Film zniknął. Julianna opuściła zakon. Zakon ocenzurował przepiękny śpiew. Na tym kanale, na którym film był (Monasteru św. Elżbiety) słyszałem antypolską propagandę w wykonaniu jednego z zakonników. Było to dwa lata temu. Myślałem, że to przypadkowy incydent, a nie polityka uprawiana przez cerkiew.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.