Nikołaj Sołodnikow i Katia Gordiejewa mieszkają w Rydze. Opuścili Rosję w 2014 roku po agresji na Ukrainę. Katia nie chciała, aby jej dzieci wychowywały się w atmosferze nienawiści nasyconej bredniami. Oboje prowadzą na Youtube znakomite kanały. Niesamowite wywiady z niezwykłymi ludźmi. Wydaje się niewiarygodne, że można we dwoje tyle zrobić. Na Nikołaja trafiłem poszukując czegoś na temat tego, czym się różni myślenie twórcze od mechanicznego. Zrobił wywiad z rosyjską uczoną Tatianą Czernigowską. Ciągle jestem pod wrażeniem jej wypowiedzi. Zasubskrybowałem kanał Koli. Nie pożałowałem. Jest on prawdziwym erudytą. Skończył szkołę artylerii. Wojskowość jednak porzucił. Został bibliotekarzem i rozwinął działalność w sieci. Nie wiem jakim cudem udaje mu się zaprosić takich ludzi. Cechuje się wysoką kulturą intelektualną. Miło go słuchać. Oboje od czasu do czasu przyjeżdżają do Rosji aby realizować swoje pomysły.
Muszę się przyznać, że oglądając ich nabrałem błędnego pojęcia o Rosji. Dla mnie to właśnie oni byli jej esencją. Widywałem też kanalie takie jak Olga Skabiejewa. Uważałem ją za jakiś niegroźny margines, którym każdy władca powinien gardzić. Okazało się, że jest dokładnie na odwrót. Rosyjskie głowy sterowane są z Telewizji Ostankino przez ulubieńców Putina w rodzaju Sołowiowa, którzy potrafią wcisnąć wieśniakom z bagien każdą bzdurę, aby tylko uzyskać nasycenie nienawiścią do Zachodu. Natomiast intelektualiści są w Rosji pogardzanym marginesem zarażonym niebezpiecznymi dla władzy pomysłami. To przedsięwzięcie FSB się udało.
Poniżej wywiad Kati z moim ulubieńcem - Jurą Szewczukiem, którego piosenki nie raz gościły na mym blogu. Głęboki, nastrojowy, poetyczny i artystyczny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.