W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

piątek, 29 maja 2015

Frustrat u mikrofonu

Słuchając wypowiedzi Góreckiego można dojść do wniosku, że nie jest on wcale taki mądry. Ma gadane a'la szef komórki komsomołu.



Poprosiłem swojego współpracownika o zrobienie stenogramu z tego co to się wydostaje z ust pana rektora. Oto rezultat z moim komentarzem na niebiesko:

171:21

Nie może być firma, która ma tylko swoje interesy a my tylko dajemy kasę.
No cóż pan rektor używa swojskiej frazeologii. "Dajemy kasę". Młody on  intelektualnie. Gimanzjalista. To te firmy "dają kasę" na fanaberie rektora w formie podatków i nie po to żeby za te podatki je znieważano. Понял?

Powtarzam jeszcze raz. Pomysł który dał Radosław Dziekan żeby kupić nową licencję konkretnie ją wdrożyć, a my musimy jej być właścicielem, a nie firma zgłasza się mówi nam da ale tylko nie nie pozwala nam żeby była właścicielem tylko chciałaby mieć w dalszych latach kolejne pieniądze na usługi.

Pomysł "Radosława dziekana" został w sierpniu 2014 zrealizowany połowicznie. Licencję kupiono, zapłacono za wdrożenie, ale nie wdrożono. Licencja różni się od praw majątkowych (własności) tym, czym samochód od fabryki samochodów. To do rektorów z UWM nie dociera. W konsekwencji w kolejnych latach zgdonie z zawartą umową będą opłaty za usługi. 

Pan rektor nie próbuje wypowiedzieć poprawnego zdania. Posłuchajcie Państwo. Nie wiadomo jak tam postawić znaki przestankowe. Naśladuje free-jazz czy po prostu bełkocze?

Tego nie możemy tolerować(i te) Z tym mamy ogromny problem, bo wiele firm, spółek zabiega tylko o to żeby pieniądze ściągnąć.Na to nie możemy się tutaj pogodzić i tego dlatego tutaj mamy taki stres.

No coż rektor wygłasza coś w rodzaju "Manifestu Partii Komunistycznej". Nie może tolerować aby firma była właścicielem środków produkcji (praw majątkowych). No ale na całym świecie jest właśnie tak. Rektor chce spowodować rewolucję w światowych zwyczajach prowadzenia biznesu z powodu katastrofalnego poziomu  elokwencji swojej i "Radosława dziekana". Widać też, że rektor czasami jest gimnazjalistą, a czasami się zacina, jakby dotykała go starcza demencja. Zamierzano przekroczyć panujące zwyczaje. W efekcie przekroczono je w dół. Zapłacono, a nie wdrożono.

4 komentarze:

  1. Co do stylu wypowiedzi Pana Rektora, Senatora, Profesora ... to już nie jest chyba poziom nawet gimnazjalisty ... to szkoła zawodowa "budowlanka" ... No, najwyżej "samochodówka" lub "gastronomik" !

    OdpowiedzUsuń
  2. "Pomysł który dał Radosław Dziekan żeby kupić nową licencję konkretnie ją wdrożyć."

    Jeszcze nie słyszałam o wdrażaniu licencji. Dziwne wydaje się wyrażenie "dać pomysł".
    Można napisać pracę naukową "Idiolekt Ryszarda Góreckiego" - podobno na UWM są eksperci w tej dziedzinie. Praca zawierałaby na przykład ile razy na stronę maszynopisu występuje wyrażenie
    "mówię bardzo poważnie" lub "powtarzam jeszcze raz" w typowej wypowiedzi słońca Japonii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za czasów Gierka, na których się zatrzymał Górecki było więcej takic "skrótów bezmyślnościowych" jak "konkretne wdrażanie licencji". Ostentacyjna głupota ( wśród ludzi głupich) jest często brana za mądrość. Stąd jego sukcesy.

      Usuń
    2. Ten Górecki, to mniej elokwentny niż chłop małorolny. Człowiek się nigdy nie wsłuchiwał, bo był oślepiony jego tytułami. Ten król jest nagi.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.